Najbliższa przyszłość amerykańskiej demokracji w dużej mierze zależy dziś od jednego człowieka – Roberta Muellera.
Po kompromitacji z dekretem o uchodźcach mamy kolejny dowód, że w Białym Domu Donalda Trumpa panuje kompletny chaos i nie wiadomo, co z jego strony może nas jeszcze czekać.
Tolerowanie bezprawnej prywatnej dyplomacji na takim szczeblu nie ma precedensu w historii politycznej USA i stawia pod znakiem zapytania zdolność Trumpa do pełnienia obowiązków szefa państwa.