Ostatni tydzień przed Bożym Narodzeniem w miejscach spustoszonych przez powódź: stukają młotki, warczą koparki, śmierdzi butwą i spaliną, choinki podrożały. Za to spadł śnieg i miłosiernie wyrównał ostre krawędzie gruzowisk.
Katastrofy naturalne – jak wrześniowa powódź na południu kraju – weryfikują zobowiązania o społecznej odpowiedzialności, którą firmy tak chętnie deklarują w swoich strategiach.
Tegoroczna powódź na południu Polski zwróciła uwagę wielu właścicieli mieszkań i domów na znaczenie ubezpieczania nieruchomości. Jednak wybór polisy najlepiej dopasowanej do naszych potrzeb nie jest łatwym zadaniem.
O możliwych rozwiązaniach, ale i trudnościach związanych z koniecznymi zmianami, opowiada prof. Janusz Zaleski, twórca słynnego Zbiornika Racibórz, dyrektor rządowego Projektu Ochrony Przeciwpowodziowej w Dorzeczu Odry i Wisły.
Wszędzie wysypiska popowodziowe. Jak zapis pamięci dawnego życia: święte obrazy, stosy łóżek i ubrań, telewizory, rodzinne fotografie, ogórki w wekach. I tony rzecznego mułu zebranego z zatopionych ulic i mieszkań.
Poznaliśmy laureatów tegorocznej edycji nagrody: to prof. Janusz Zaleski, doceniony m.in. za wielką wiedzę, dzięki której udało się uchronić Opole i Wrocław przed zalaniem podczas powodzi. I Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia – za odważną obronę praworządności.
Nie ma śmietników w zalanych miastach – popłynęły. Te miejsca są, z konieczności, jak wyjęte spod obyczaju. Jak żyło się w nich kiedyś, opowiadają artefakty z wysypisk popowodziowych.
Powódź budzi grozę, niesie zniszczenie, ale też wywołuje pragnienie pomocy jej ofiarom. Hieny więc zwąchały żer i ruszyły na łowy. Oszustw „na powódź” i fałszywych zbiórek „na powodzian” wciąż przybywa.