Ewa Winnicka: – Brytyjski historyk Paul Winter, który specjalizuje się w operacjach angielskiego wywiadu, ogłosił właśnie w dzienniku „The Times”, że polski wywiad miał w sztabie generalnym Wehrmachtu szalenie ważnego informatora. Winter nie zna nazwiska tego człowieka, jedynie jego pseudonim – Knopf. Kto to był ?
Jan Ciechanowski: – Najprawdopodobniej chodzi o kobietę, Polkę, panią Halinę Szymańską, która przez całą wojnę mieszkała w Bernie. Gdyby Winter czytał polskie źródła historyczne, znałby to nazwisko.
Kim była Halina Szymańska?
Żoną przedwojennego attaché wojskowego w Berlinie i w Bernie płk. Antoniego Szymańskiego. Matką trójki małych dziewczynek. Światową damą, którą widywałem jeszcze po wojnie.
Jak została agentką?
Ponieważ jeszcze przed wrześniem 1939 r. miała kontakt z niemieckimi wojskowymi, po wybuchu wojny dotarła do szefa Abwehry, wywiadu i kontrwywiady wojskowego adm. Wilhelma Canarisa. Chciała dowiedzieć się, co dzieje się z jej mężem, który – po mobilizacji – trafił do Wilna. Chciała też przedostać się do Warszawy. Canaris odradził jej tę podróż. Pomógł jej i jej córkom wyjechać do Berna. Tam, jak sądzę, zaczął przekazywać jej informacje o tym, jakie plany mają niemieckie wojska. Canaris nie akceptował polityki Hitlera.
Szymańska musiała być przecież przeszkolona przez Oddział II Sztabu Głównego Wojska Polskiego, który nadzorował działania wywiadowcze?
W Szwajcarii skontaktowała się z polskim wywiadem i dostała pseudonim Halina Czarnowska. Została zatrudniona w ambasadzie. Spotykała się z Canarisem w Szwajcarii i we Włoszech. Kiedy w 1944 r. Canarisa aresztowano, kontaktowała się z jego wysłannikiem Hansem Bernardem Giseviusem, niemieckim wicekonsulem w Zurychu.