Cud‑Wódz
Bitwa warszawska: jak do niej doszło i jakie były jej konsekwencje
25 kwietnia 1920 r. ruszyła, przygotowywana w największej tajemnicy, kierowana przez marszałka Piłsudskiego, ofensywa polska na Wschodzie. Tajność przygotowań nie wynikała tylko z dążenia do zaskoczenia przeciwnika. Również z faktu, że Piłsudski dla swych wschodnich planów nie miał poparcia liczących się środowisk politycznych. Przede wszystkim Związku Ludowo-Narodowego, pod którą to nazwą występowała wówczas endecja. Była ona zwolenniczką rozmów z Moskwą (pod warunkiem, że uzna ona jej program terytorialny) i zdecydowaną przeciwniczką idei tworzenia samodzielnego państwa ukraińskiego, co stanowiło fundament koncepcji polityki wschodniej Piłsudskiego.
Wyprawa kijowska była rezultatem przekonania Piłsudskiego, że słabością Rosji jest jej struktura narodowościowa, czyli wchłonięcie terytoriów zamieszkanych przez inne społeczności etniczne. O osłabieniu Rosji przez rozcięcie jej po szwach narodowościowych pisał już w pierwszych latach XX w. w memoriale dla japońskiego sztabu generalnego, który zawiózł do Tokio.
Porażka białej Rosji
Gdy w listopadzie 1918 r. odradzała się Polska, Rosję wyniszczały rządy bolszewików i wojna domowa. Walczący z bolszewikami biali generałowie traktowali ziemie polskie jako część terytorium Rosji i ich propozycje dla Polski ograniczały się do bliżej nieokreślonej autonomii. Z punktu widzenia interesów odradzającej się Polski, zwycięstwo białej Rosji było bardziej niebezpieczne niż istnienie Rosji bolszewickiej. Białych popierała ententa, co mogło oznaczać niewielki wpływ Polski na ustalenie jej granic wschodnich. Rządy bolszewików, oceniane jako epizod w procesie kształtowania się demokratycznej Rosji, przyniosły chaos, głód i słabość, co było dla nas korzystne.
Gdy więc ważyły się losy wojny domowej w Rosji, Piłsudski nie tylko nie poparł białych, ale polecił oświadczyć bolszewikom w czasie tajnych rokowań, że wojska polskie nie posuną się poza zajmowane pozycje.