Był rok 1564. Władca osmańskiego imperium, Sulejman, dla licznych zalet zwany Wspaniałym, zbliżał się powoli do kresu swych dni. Miał lat 69, rządził od 44. Nie tylko we własnym mniemaniu miał prawo używać tytułów „Króla Królów, Władcy Wszystkich Wiernych i Niewiernych, Cienia Bożego na Ziemi, Cesarza Wschodu i Zachodu, Pana Całego Świata…”.
Jego panowanie wypełniał szereg wielkich zwycięstw, osoba wzbudzała szacunek i strach. Ojciec Sulejmana, Selim I na łożu śmierci nakazał mu kontynuowanie podbojów ziem należących do chrześcijan (czy raczej bezprawnie zajętych przez niewiernych). Młody władca ojcowskie przykazanie realizował konsekwentnie i z wielkim talentem – w drugiej swojej zwycięskiej kampanii zdobył wyspę Rodos (1523), należącą dotąd do Zakonu Rycerzy Szpitala Jerozolimskiego Św. Jana Chrzciciela – znanego też pod nazwami Joannitów i Szpitalników. Sulejman nierosądnie – jak się później miało okazać – zaproponował pobitym rycerzom, wśród których był młody Jean Parisot de la Valette, honorowe warunki, i pozwolił im opuścić wyspę.
Kawalerowie maltańscy
Nową siedzibą Zakonu stała się Malta, podarowana rycerzom przez cesarza Karola V. Wysepka mała, kamienista, niemal jałowa, różna we wszystkim od przypominającej rajski ogród Rodos, lecz mająca większe znaczenie strategiczne. Dzięki swemu położeniu Malta panowała nad szlakami morskimi ze wschodniej do zachodniej części basenu Morza Śródziemnego. Co więcej, jej naturalne porty mogły stanowić bazę dla dowolnie wielkiej floty. Po objęciu wyspy w posiadanie (1530) Joannici, którzy już na Rodos stali się wyśmienitymi żeglarzami, zaczęli – ku rosnącej irytacji Sulejmana – bezwzględnie zwalczać morski handel Osmanów (atakując zarówno kupców tureckich, jak i tych chrześcijańskich, którzy nie chcieli przestrzegać embarga nałożonego na sprzedaż Turcji materiałów wojennych).