Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Szyfry z Watykanu

Co SB pisała o Kościele w gorące lato 1981 roku

Ingres kardynała Józefa Glempa w Archikatedrze Warszawskiej, 25 grudnia 1981 r. Ingres kardynała Józefa Glempa w Archikatedrze Warszawskiej, 25 grudnia 1981 r. Chris Niedenthal / Forum
Przez maj, czerwiec i lipiec 1981 r. z rezydentur polskiego wywiadu do Warszawy spływały szyfrogramy i depesze, w których spekulowano, kto stał za zamachem na Jana Pawła II i kto będzie następcą prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Kardynał Józef GlempSteve Punter/Flickr CC by SA Kardynał Józef Glemp

Od połowy marca 1981 r. najbliższe otoczenie prymasa Stefana Wyszyńskiego wiedziało o jego chorobie. Wiedział o niej także papież. 13 maja do Jana Pawła II oddano strzały. Na ponad tydzień przez zamachem na pl. św. Piotra jeden z oficerów wywiadu PRL wysłał z Rzymu do Warszawy krótki szyfrogram. Znalazły się w nim informacje dotyczące m.in. ewentualnego udziału papieża w pogrzebie prymasa. Według oficera, udział ten „nie powinien być bezpośredni, ale pośredni, tj. poprzez transmitowane przez TVP orędzie papieskie z tej okazji do narodu polskiego. Chodzi o uniknięcie ogromnej imprezy organizacyjnej i ewentualne trudności natury politycznej”.

Oficer miał rację. W pogrzebie kardynała Wyszyńskiego Jan Paweł II udziału nie wziął.

Źródła informacji

W niedzielę 24 maja 1981 r. do sekretarza prymasa Wyszyńskiego, ks. Bronisława Piaseckiego, zadzwonił z Watykanu ks. Stanisław Dziwisz. Pytał, czy jest możliwa rozmowa telefoniczna między papieżem a prymasem. Ksiądz Piasecki poprosił o telefon następnego dnia. W poniedziałek, kwadrans po dwunastej, ranny w zamachu papież rozmawiał z umierającym prymasem. Jeden ze świadków tej dramatycznej rozmowy wspominał po latach, że nie padło w niej zbyt wiele słów.

O śmiertelnej chorobie prymasa oficjalnie poinformowano opinię publiczną w połowie maja 1981 r. Zespół ośmiu lekarzy ustalił, że „choroba – mimo leczenia – ma przebieg postępujący”. Komunikat kończyło lakoniczne stwierdzenie, że „stan chorego ks. kardynała prymasa jest poważny”. Dokument wydano dwa dni po zamachu na Jana Pawła II. Całej skomplikowanej i do końca pewnie nieprzewidywalnej sytuacji sekundował polski wywiad, a zwłaszcza agentura działająca na terenie Watykanu oraz pracownicy Ambasady PRL w Rzymie.

Polityka 26.2011 (2813) z dnia 20.06.2011; Historia; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Szyfry z Watykanu"
Reklama