Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Podniósł rękę, upuścił głowę

Ścięcie weneckiego doży

„Ostatnie chwile doży Marino Faliero”, obraz Francesca Hayeza z 1867 r. „Ostatnie chwile doży Marino Faliero”, obraz Francesca Hayeza z 1867 r. AKG / East News
W Sali Wielkiej Rady Pałacu Dożów znajdują się wizerunki pierwszych 75 dożów weneckich. Pośród nich jedno miejsce jest inne: widać jedynie ciemną draperię, a na niej łacińskie słowa: „Hic est locus Marini Faletri decapitati pro criminibus” (Oto miejsce Marino Faliera, ściętego za przestępstwa). Kim był i dlaczego musiał zginąć?
Schody Pałacu Dożów - główna scena dramatu, zakończonego ścięciem Faliera.Cranky Press/Flickr CC by 2.0 Schody Pałacu Dożów - główna scena dramatu, zakończonego ścięciem Faliera.

Splendor miasta widać było praktycznie na każdym kroku: we wspaniałych kościołach i pałacach, w zdobnych strojach mieszkańców, w obfitości towarów z całego niemal świata, dostępnych na miejskich straganach, w cudownie wystawnych uroczystościach i świętach, wreszcie w potężnej flocie handlowej i wojennej. A przecież początki miasta i rodowód były nad wyraz skromne.

Wenecja, jako jedno z niewielu miast w Italii, nie ma korzeni rzymskich. Założona została na początku V w. naszej ery przez uciekinierów przed najazdami barbarzyńskimi. Bezludne wysepki na lagunie okazały się idealnym schronieniem. Z czasem ludzi zaczęło przybywać, a Wenecja zaczęła się rozrastać. Wysepki sztucznie powiększano i łączono, tworząc w ten sposób jedyne w swoim rodzaju miasto na wodzie.

W VI w. Wenecja trafiła w ręce Bizancjum. Jeszcze niewiele wtedy znaczyła. Z upływem wieków miasto na lagunie zaczęło rosnąć w siłę i bogactwo, nie bez udziału ochronnego płaszcza Konstantynopola. Jednym z najważniejszych momentów we wczesnej historii Wenecji było pozyskanie ciała świętego Marka, wykradzionego pod koniec lat 20. IX w. z Aleksandrii przez dwóch kupców. Relikwie jednego z czterech ewangelistów podniosły w znaczący sposób prestiż miasta.

Trochę na uboczu głównych wydarzeń na Półwyspie Apenińskim, a jednocześnie dość daleko od formalnego zwierzchnika – Bizancjum – Wenecja miała unikatową w skali całej Italii możliwość pójścia własną drogą. W 992 r. uzyskała od cesarza Bazylego II ważne przywileje celne przy przekraczaniu Dardaneli. Handel z Orientem przynosił znaczne zyski miastu i jego mieszkańcom; jednocześnie drogą podboju i kolonizacji Wenecja zaczęła podporządkowywać sobie porty na wybrzeżu adriatyckim, stawiając podwaliny pod budowę swojej potęgi morskiej.

Polityka 14.2012 (2853) z dnia 04.04.2012; Historia; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Podniósł rękę, upuścił głowę"
Reklama