Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Trzy inwazje z Czerwonej Planety

Wykonawcy słuchowiska Orsona Wellesa (stoi z podniesionymi rękami). Wykonawcy słuchowiska Orsona Wellesa (stoi z podniesionymi rękami). Everett Collection / East News
Wiadomo, jaką panikę wywołała w USA słynna audycja Orsona Wellesa o lądowaniu Marsjan na Ziemi. Ale podobne słuchowiska, nadane w innych krajach, miały jeszcze groźniejsze skutki.
Kadr z filmu „Wojna światów” z 1953 r.Paramount Pictures/East News Kadr z filmu „Wojna światów” z 1953 r.

Wieczorem 30 października 1938 r. John Morrison, pełniący służbę w centralnej komendzie policji Bronx, odebrał telefon. Rozhisteryzowany nowojorczyk krzyczał do słuchawki o inwazji Marsjan na stan New Jersey. Policjant zapytał, skąd ma te informacje, po czym otrzymał odpowiedź, że z radia.

Słuchowiska Orsona Wellesa emitowane były regularnie, co tydzień o tej samej porze, w ramach Teatru Merkurego w stacji CBS od lipca 1938 r. Jesienią 1938 r. młodemu reżyserowi wpadła w ręce książka George’a Herberta Wellsa „Wojna światów”, opisująca historię inwazji Marsjan na Ziemię. Powieść została wydana w 1898 r. i jej akcja rozgrywała się pod koniec XIX w. w Anglii. Orson Welles od razu zdecydował, że nadaje się ona idealnie na halloweenowy odcinek jego słuchowiska. Książka została przekazana Howardowi Kochowi, któremu zlecono przygotowanie scenariusza. Akcję przeniesiono do współczesnych czasów i umiejscowiono w niewielkiej miejscowości Groovers Mill, położonej niedaleko Princeton w stanie New Jersey.

Tempo pracy było imponujące. Cztery dni później 60-stronicowy scenariusz był gotowy. Welles otrzymał go zaledwie kilka godzin przed planowaną emisją programu. Zaczął natychmiast wprowadzać poprawki i uzupełnienia. Wszystko miało wyglądać tak, żeby słuchacze nie zorientowali się, że mają do czynienia ze słuchowiskiem. Swoim współpracownikom powiedział: „Uda nam się, jeśli zrobimy sztukę tak realistyczną, jak tylko to możliwe”. Planowano uśpić czujność słuchaczy, ale jednocześnie stopniowo budować napięcie poprzez kolejne komunikaty i łączenia, przerywające normalny tok programu. Aby aktorzy dobrze wczuli się w wyznaczone im role, Welles odtworzył im dramatyczne nagranie sprzed roku z katastrofy niemieckiego sterowca „Hindenburg”.

Polityka 32-33.2012 (2870) z dnia 08.08.2012; Historia; s. 70
Reklama