Od dziecka był ambitny. Inteligentny, oczytany, dobrze wychowany. Jeden z jego kolegów opowiadał po latach, że na początku szkoły podstawowej wizytował ich klasę biskup i w żartobliwej rozmowie mówił chłopcom, że jak będą dużo pracować, uczyć się i modlić, to każdy z nich może kiedyś zostać biskupem. Mały Gustáv wzbudził konsternację nauczyciela, bo zapytał: A co trzeba zrobić, żeby zostać papieżem?
Przyszły szef partii komunistycznej i prezydent Czechosłowacji urodził się 10 stycznia 1913 r. w Dubravce, wsi graniczącej z Bratysławą (dzisiaj to jedno z blokowisk stolicy Słowacji). Pochodził z dramatycznie biednej rodziny. Szczęście małego Husáka polegało na tym, że wyróżniał się inteligencją. Zarówno miejscowy nauczyciel, jak i proboszcz starali się mu pomóc. Do szkoły powszechnej, do gimnazjum i na studia prawnicze chodził w Bratysławie. Mając 16 lat wstąpił do młodzieżówki komunistycznej, a w trzy lata później do partii. Był klasycznym typem tzw. salonowego komunisty. Do komunizmu doszedł przez literaturę i młodzieńczy entuzjazm. Miał naturę aktywisty, jeździł po Słowacji z zadaniem pozyskiwania młodzieży ze starszych klas gimnazjalnych. W 1938 r. skończył studia i rozpoczął aplikację adwokacką. Podczas wojny, w okresie Państwa Słowackiego, udało mu się znaleźć lukratywną posadę sekretarza wykonawczego (kierownika biura) Związku Przedsiębiorców Transportowych Słowacji.
Choć Słowacja uczestniczyła w wojnie, biorąc u boku Niemiec przez kilka dni udział w działaniach przeciwko Polsce w 1939 r. i od czerwca 1941 r. na froncie wschodnim, to ten udział praktycznie aż do połowy 1944 r. – poza ograniczonym kontyngentem wojskowym wysłanym do Rosji – ograniczał się do integracji gospodarczej z III Rzeszą, a jej obywatele żyli spokojnie, jak na wyspie pośrodku szalejącej w Europie wojny (ku zazdrości np.