Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Bebechy poety

Melodramatyczna śmierć Puszkina

Sekundanci eskortują rannego w pojedynku Puszkina - obraz Aleksandra Naumowa z 1884 r. Sekundanci eskortują rannego w pojedynku Puszkina - obraz Aleksandra Naumowa z 1884 r. East News
Aleksander Puszkin zmarł 10 lutego 1837 r. z ran odniesionych w pojedynku. Niestety, jego śmierć robiła wrażenie zwieńczenia kiepskiego melodramatu, który do dziś żenuje wielbicieli największego poety Rosji: trudno im się pogodzić z faktem, że tak wielki człowiek uległ presji pewnej plotki.
Puszkin z żoną na balu - obraz Mikołaja Uljanowa z 1935/37 r.AKG IMAGES/East News Puszkin z żoną na balu - obraz Mikołaja Uljanowa z 1935/37 r.

Melodramat trwał około roku, główne role grało w nim pięć osób: poeta i jego żona Natalia (alias Nathalie), jej siostra Katarzyna (alias Koko), przyszły mąż Katarzyny i domniemany kochanek Natalii – d’Anthès oraz przybrany ojciec i domniemany kochanek tegoż – ambasador Holandii baron Heeckeren von Bewerwaard. W rolach drugoplanowych: domniemani przyjaciele Puszkina, druga siostra Natalii Aleksandra (posądzana o romans z Puszkinem), jego potężni wrogowie, chór plotkarzy i plotkarek oraz rodzina poety, nieustająco domagająca się pieniędzy.

W roli producentów: car Mikołaj I oraz szef jego policji baron Benkendorf. Rzecz bowiem dzieje się w państwie kontrolującym nie tylko czyny, ale także myśli swego największego poety, który o każdym zamiarze, czy to poetyckim, czy to osobistym, był obowiązany informować swego monarchę. W kieszeni jego surduta znajdował się list, w którym poeta donosił carowi, że wbrew zaleceniom postanowił wyzwać na pojedynek domniemanego kochanka swej żony: dopiero śmierć uwolniła go z obowiązku dostarczenia go.

D’Anthès przybył do Rosji przeszło trzy lata wcześniej, jako biały emigrant z Francji Ludwika Filipa, której liberalny ustrój stanowił osobistą obrazę dla cara Mikołaja. Z tego względu, a może też za sprawą swego przybranego ojca otrzymał oficerski angaż w elitarnym pułku gwardii, mimo iż miał być początkowo tak biedny, że z braku zapasowych spodni nie pojawiał się na balach. Szybko jednak dorobił się wspaniałej pozycji: stał się ulubieńcem kolegów z pułku i dam z towarzystwa, ozdobą wesołej bandy – młodych arystokratów.

Polityka 07.2013 (2895) z dnia 12.02.2013; Historia; s. 55
Oryginalny tytuł tekstu: "Bebechy poety"
Reklama