Stanisławowi Kani z pewnością sporo można zarzucić. Nie zmienia to faktu, iż nie zasłużył na sposób, w jaki został potraktowany przez Ludwika Stommę.
Ludwika Stommę („Towarzysz Kania”, POLITYKA 25) szczególnie wzburzyło stwierdzenie byłego I sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, że jego sprzeciw wobec planów wprowadzenia stanu wojennego był przyczyną ustąpienia z tego stanowiska. Dokumenty świadczą jednak na korzyść Kani.
O tym za chwilę, najpierw wzorem Ludwika Stommy pozwolę sobie zacytować fragment piosenki Jacka Kaczmarskiego „Dwie rozmowy z Kremlem”, zapis fikcyjnej rozmowy Kani z przywódcą ZSRR Leonidem Breżniewem:
„Towarzyszu Breżniew, był tu wasz marszałek
I wyraził jasno wasze stanowisko.
Polityka
27.2013
(2914) z dnia 02.07.2013;
Historia;
s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Spór o Kanię"