Nasza znękana część Europy
Przepowiednie Timothy'ego Snydera: czy wielkie zło powróci?
Timothy Snyder w swej najnowszej książce „Czarna ziemia. Holokaust jako ostrzeżenie”, obawia się, że w dzisiejszym świecie mogą wrócić odruchy z lat 30., kiedy powojenne frustracje, depresja ekonomiczna i totalitarne ideologie otworzyły drogę do ludobójstwa na „skrwawionych polach” Europy Środkowo-Wschodniej.
Jak wiadomo, w pewnych rejonach geograficznych uznaje się Żydów za powszechne zagrożenie. „Podobny los może spotkać muzułmanów, gejów lub inne grupy, które można skojarzyć ze zmianami w skali ogólnoświatowej. Zmiana klimatu jako problem lokalny może poskutkować lokalnymi konfliktami, natomiast jako kryzys globalny może stworzyć zapotrzebowanie na globalne ofiary” – pisze Snyder.
Zmiany klimatyczne w Afryce i wyścig do afrykańskich surowców łatwo mogą być zapalnikiem kolejnych czystek etnicznych, jak to w latach 90. miało już miejsce w Rwandzie, Somali czy w saharyjskim Sahelu. Afryka może także stać się areną globalnej rywalizacji ideologicznej z Chinami, których przywódcy mogą dojść do wniosku, że nie są w stanie wyżywić swojej ludności i potrzebują nowego Lebensraumu – nie dla chińskiego osadnictwa, lecz dla importu żywności. Już „podczas związanej z klimatem wojny domowej, która wybuchła w 2003 roku w Sudanie, władze Chin dowiodły, że są skłonne wspierać masowych morderców, gdy wydaje się to korzystne dla ich inwestycji”. Na szczęście – dodaje Snyder – chińscy przywódcy nie opierają się, jak Hitler, rozwiązaniom naukowym sprzecznym z ideologią, finansują badania nad technologiami ekologicznymi mogącymi złagodzić zmiany klimatyczne i obawy o żywność i wodę.
Gorzej z Rosją. Jej władze opierają swój budżet na eksporcie surowców przyspieszających efekt cieplarniany. Być może też dlatego w Rosji silniejsze niż w Chinach są nastroje katastroficzne i większa pokusa znajdowania kozła ofiarnego.