Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Wojna osądzona

Jak Najwyższy Trybunał Narodowy sądził zbrodniarzy hitlerowskich?

Albert Forster, namiestnik Okręgu Gdańsk-Prusy Zachodnie, przybywa na rozprawę przed Najwyższym Trybunałem Stanu, Gdańsk, 5 kwietnia 1948 r. Albert Forster, namiestnik Okręgu Gdańsk-Prusy Zachodnie, przybywa na rozprawę przed Najwyższym Trybunałem Stanu, Gdańsk, 5 kwietnia 1948 r. PAP
Procesami zbrodniarzy wojennych przed Najwyższym Trybunałem Narodowym żyła cała Polska. Miasta rywalizowały o to, by toczyły się na ich terenie, a żądza odwetu była tak silna, że obywatele tłumnie asystowali przy publicznych egzekucjach.
Egzekucja Rudolfa Hoessa, komendanta Oświęcimia-Brzezinki, na terenie byłego obozu koncentracyjnego, 16 kwietnia 1947 r.Stanisław Dąbrowiecki/PAP Egzekucja Rudolfa Hoessa, komendanta Oświęcimia-Brzezinki, na terenie byłego obozu koncentracyjnego, 16 kwietnia 1947 r.

Koalicja antyhitlerowska wyciągnęła wnioski z nieudanej próby postawienia przed obliczem Temidy przestępców wojennych z czasu pierwszej wojny światowej; przywódców III Rzeszy sądził już Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze (patrz POLITYKA 47/15), a w 12 kolejnych procesach – trybunał amerykański. Osoby podejrzewane o zbrodnie w krajach okupowanych odsyłano do miejsc ich popełnienia. Dla Niemców nie było to niespodzianką, bo od początku wojny ze strony aliantów padały także ostrzeżenia. Także od polskiego rządu na emigracji, który już w 1939 r. zapowiadał retorsje „za niewinne ofiary polskie wobec Niemców, i to zwłaszcza wobec sfer kierowniczych”.

Władze na emigracji i podziemne w kraju zaczęły dokumentować niemieckie działania, a prezydent Władysław Raczkiewicz w marcu 1943 r. wydał dekret o odpowiedzialności karnej za zbrodnie wojenne. Kolejnym ważnym postanowieniem była Deklaracja Moskiewska o okrucieństwach, przyjęta 1 listopada 1943 r. przez ZSRR, Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię. Zapowiedziano w niej, że zbrodniarze z europejskich państw Osi będą ścigani na całym świecie i wydani krajom, w których przestępstwa popełnili. Postanowienia deklaracji potwierdzono w Porozumieniu Londyńskim z 8 sierpnia 1945 r., do którego dołączyła i Polska. A w kraju, bez czekania na powojenną sprawiedliwość, wyroki na Niemców i kolaborantów wydawały sądy podziemnego państwa. Manifest PKWN z lipca 1944 r. głosił, że „żaden niemiecki zbrodniarz wojenny, żaden zdrajca narodu nie może ujść kary!”. Rząd lubelski 31 sierpnia 1944 r. przyjął dekret „o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy (…) oraz dla zdrajców Narodu Polskiego”.

Polityka 8.2016 (3047) z dnia 16.02.2016; Historia; s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Wojna osądzona"
Reklama