Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Pożegnanie z monarchią

Od abdykacji Michała I minęło 70 lat, ale większość Rumunów żegnała go jak monarchę

Król Michał z żoną Anną i córkami w swojej angielskiej posiadłości w Hertfordshire, 1953 r. Król Michał z żoną Anną i córkami w swojej angielskiej posiadłości w Hertfordshire, 1953 r. Keystone / Getty Images
Od wymuszonej przez komunistów w 1947 r. abdykacji króla Rumunii Michała minęło 70 lat, ale gdy w grudniu 2017 r. zmarł, większość Rumunów żegnała go z szacunkiem jako swego monarchę.
Przyszły król jako dzieckoUllstein Bild Przyszły król jako dziecko

Wraz ze śmiercią 96-letniego Michała odchodzi nieodwołalnie w przeszłość cała rumuńska dynastia; choć jej historia była krótka, odegrała ona niezwykłą rolę w dziejach kraju. Odgrywała ją zresztą, o dziwo, do samego końca. Król Michał przeżył na emigracji w Anglii i Szwajcarii kilkadziesiąt lat, ale stamtąd wygłaszał niestrudzenie orędzia do Rumunów na antenie rumuńskiej sekcji Radia Wolna Europa, podnosząc na duchu społeczeństwo poddane doświadczeniu szczególnie okrutnej wersji komunistycznego reżimu. Dopiero w 1997 r. centroprawicowy rząd przywrócił mu rumuńskie obywatelstwo i wręczył paszport dyplomatyczny z prośbą, by lobbował na europejskich dworach swoich kuzynów za przyjęciem Rumunii do NATO i UE, co Michał potraktował bardzo serio. Tak zaczęło się dla niego królewskie życie po życiu – bezprecedensowy w Europie przypadek żywej obecności historii we współczesnym społeczeństwie.

W 2001 r. lewicowy rząd o pochodzeniu postkomunistycznym, w ramach polityki „pojednania z naszą historyczną przeszłością” nadał mu na mocy ustawy status byłej głowy państwa, przyznał państwową rezydencję w jednym z byłych pałaców królewskich i zaprosił do osiedlenia się w kraju. W ramach powszechnej reprywatyzacji zwrócono mu nawet dwa pałace, które w epoce przedkomunistycznej były prywatną własnością rodziny królewskiej. Król Michał odżył. On i jego rodzina zaangażowali się aktywnie w życie społeczne i kulturalne Rumunii i stali się widoczni na scenie publicznej. Sześć lat temu, w dniu swych 90. urodzin, został zaproszony do wygłoszenia przed połączonymi izbami parlamentu orędzia, w którym bez ogródek wezwał do uczciwości i powagi w życiu politycznym, których w Rumunii brakuje.

Według sondaży jedna czwarta Rumunów opowiada się wciąż za przywróceniem monarchii.

Polityka 51/52.2017 (3141) z dnia 17.12.2017; Historia; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Pożegnanie z monarchią"
Reklama