Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Śmiechu warte

Satyra lat 30.

Ludwik Sempoliński parodiujący Hitlera, 1939 r. Ludwik Sempoliński parodiujący Hitlera, 1939 r. EAST NEWS
Więcej satyry to nakaz chwili.
Mira Zimińska w teatrze „Ali Baba”, 1939 r.Narodowe Archiwum Cyfrowe Mira Zimińska w teatrze „Ali Baba”, 1939 r.

Minęły lata, lecz nadal aktualny jest wiersz Tadeusza Hollendra, opis przemarszu narodowców:

Oni polscy bohaterzy,
Politycy, świetni mówcy
Kwiat młodzieży w ONRze,
Piękni chłopcy, dziarscy chłopcy
Dzielni chłopcy faszystowscy –
Narodowcy! Narodowcy!

Rodzimi narodowcy obchodzą urodziny Hitlera, rozczytują się w książkach o nim. Przed wojną jedynie ksiądz Trzeciak nazywał führera Mężem Opatrznościowym. Dziś urodziny Adolfa to święto dla przebierańców. Drzemka sędziów i prokuratorów nie zdumiewa, przywykliśmy do „dobrej zmiany”. Jeżeli coś mnie dziwi, to tylko to, że mało kto sięga po tak skuteczną broń jak satyra. Wyśmiani i sprowadzeni do właściwego formatu faszyści przestają oddziaływać na zagubionych w dzisiejszym świecie. Ich slogany i wyuczone pozy stają się śmieszne. Można przekonać się o tym, sprawdzając, jak widzieli führera karykaturzyści i satyrycy, kabareciarze i komedianci w latach 30. minionego wieku.

Zacznijmy od kabaretu. W Ali Babie pokazał się Hitler jako woskowa figura. Mira Zimińska kręciła korbą i figura ożywała, śpiewając aktualne kuplety. Po proteście ambasady niemieckiej Hitlera musiano wycofać. Chociaż ten numer w programie zatytułowanym „Orzeł czy Rzeszka” był jedną z największych atrakcji. Ludwik Sempoliński wspominał, że na widowni pojawiali się nawet chasydzi z Nalewek. – Hitler... Hycler – upewniali się, kogo widzą. Dodajmy, że Sempoliński doczekał się największego sukcesu, parodiując Hitlera w piosence Hemara „Ten wąsik”. Najpierw naśladował Chaplina:

Niestety, konkurencja czuwa
Ostatnio na mój skromny tron
Zazdrosny rywal się wysuwa,
Kandydat nowy, groźny on.
Milczenie me zastąpił wrzaskiem,
Mój śmiech przemienić pragnie w strach
Melonik mój mianował kaskiem,
Policja także za nim, ach…
Mój wąs, rekwizyt mój, mój trik
Wziął, wypiął go, a wszyscy w ryk,
Ten wąsik, ach ten wąsik,
Ten wzrok, ten lok, ten dąsik…

Polityka 31.2018 (3171) z dnia 31.07.2018; Historia; s. 57
Oryginalny tytuł tekstu: "Śmiechu warte"
Reklama