Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Mit Somosierry

Somosierra: ile jest prawdy w micie?

„Bitwa pod Somosierrą”, Louis-François Lejeune, 1810 r. „Bitwa pod Somosierrą”, Louis-François Lejeune, 1810 r. akg-images/Erich Lessing / EAST NEWS
Żadna inna bitwa epoki napoleońskiej z udziałem Polaków nie zyskała równie wielkiego rozgłosu. I żadna inna nie obrosła równie wielkim mitem, w którym fakty, półprawdy i fałsz wraz z upływem lat wymieszały się ze sobą w sposób zacierający jej prawdziwy obraz.
Jan Leon KozietulskiWikipedia Jan Leon Kozietulski

Legenda Somosierry (polscy szwoleżerowie sławną szarżę w tym hiszpańskim wąwozie wykonali 30 listopada 1808 r.), podobnie jak kilku innych wiekopomnych czynów polskiego oręża, kształtowała się w epoce zniewolenia przez zaborców. Miała stanowić ozdrowieńczy balsam dla świadomości udręczonego i zniewolonego narodu. Jako taka odrzuciła realizm, naginając rzeczywistość dla udowodnienia wspaniale brzmiącego hasła, że Polak wszędzie przejdzie i wszystko może. Stąd już był tylko mały kroczek do wspomnienia Kircholmu i Kłuszyna, gdzie polska husaria dokonywała cudów odwagi, rozbijając w puch wielokrotnie silniejszego wroga.

Aby uwypuklić własną chwałę, zazwyczaj posługiwano się starym jak świat i zawsze skutecznym zabiegiem polegającym na zwiększeniu potęgi wroga i pomniejszeniu własnych sił. W przypadku Somosierry powiódł się on doskonale. Do powszechnej świadomości wdarło się przekonanie o osamotnionym szwadronie polskich szwoleżerów cesarskiej gwardii, 125 bohaterskich jeźdźcach, którzy w szaleńczej szarży w skalistym wąwozie zdobyli cztery złożone z tyluż armat baterie i spowodowali paniczną ucieczkę ponaddziewięciotysięcznej armii generała don Benito San Juana. Całkowicie zgodna z prawdą jest jedynie owa nieprzynosząca chluby ucieczka, za którą hiszpański dowódca zapłacił zresztą głową, ginąc z rąk własnych żołnierzy; pozostałe elementy cudownej układanki zostały mocno podkoloryzowane.

„Zostawcie to Polakom”

Podobno w taki sposób miał odpowiedzieć Napoleon swoim sztabowcom, kiedy rozważano możliwość przeprowadzenia szarży w wąwozie Somosierry. Właśnie tam Hiszpanie postanowili powstrzymać francuską armię maszerującą na Madryt. Początkowo cesarz rzucił do ataku piechotę, która pod osłoną mgły zbliżyła się do pozycji wroga, ale kiedy widoczność się poprawiła, Hiszpanie nawałą ognia karabinowego i artyleryjskiego zmusili Francuzów do wycofania się.

Polityka 48.2018 (3188) z dnia 27.11.2018; Historia; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Mit Somosierry"
Reklama