Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

KOR i korniki

Jak SB preparowało plotki

Aktorka Halina Mikołajska (w swoim mieszkaniu, grudzień 1970 r.) była szczególnie często szykanowana przez SB. Aktorka Halina Mikołajska (w swoim mieszkaniu, grudzień 1970 r.) była szczególnie często szykanowana przez SB. Andrzej Wiernicki / EAST NEWS
W 1976 r. Jerzy Andrzejewski rozesłał do wielu instytucji kulturalnych apel w sprawie równouprawnienia mniejszości seksualnych w Polsce. List wraz z podpisem był podrobiony. Służba Bezpieczeństwa uznała, że nic tak nie zaszkodzi niewygodnemu dla władz pisarzowi, jak publiczne sprzyjanie homoseksualistom.
Jacek Kuroń w 1989 r.Andrzej Iwański/Wikipedia Jacek Kuroń w 1989 r.

Rozpuszczanie plotek o nadużyciach finansowych, erotycznych i alkoholowych ekscesach – takie działania władz wobec opozycji były stałą praktyką służb specjalnych PRL. Za najważniejszego wroga władz w latach 70. uznano Komitet Obrony Robotników (KOR), więc jego członkowie i współpracownicy (określani przez SB mianem „graczy”) stali się głównym obiektem ataków. Celem było zniechęcenie do – jak to określano – działalności antysocjalistycznej. W działania te zaangażowane były różne organa państwa – od kierownictw zakładów pracy, władz uczelni, poprzez media i administrację, aż po sądy. Służba Bezpieczeństwa miała szeroki wachlarz metod – od tak „niewinnych” jak telefony czy listy, poprzez groźby, po pobicia, porwania, a niekiedy zabójstwa. Ponieważ były to działania pozaprawne, kryminalne, dokumentacja (o ile oczywiście powstała) była niszczona w pierwszej kolejności. Zatem dzisiaj odtworzenie skali tego zjawiska jest niemożliwe. Notabene były one każdorazowo zatwierdzane przez dyrektora danego departamentu MSW. Jak instruował swych podwładnych w listopadzie 1976 r. dyrektor Departamentu III MSW Adam Krzysztoporski: „nie może być tu żadnej improwizacji, żadnej partyzantki”.

Hejt w listach i na telefon

Nękanie osób zaangażowanych w działalność opozycyjną wchodziło w zakres codziennych obowiązków funkcjonariuszy SB, a środki i metody zależały od ich pomysłowości i zaangażowania. Najczęściej stosowano dwa rodzaje operacji – „list” i „telefon”. Polegały one na nękaniu figuranta (w bezpieczniackim żargonie osoby rozpracowywanej) za pomocą telefonów i listów od „osób życzliwych”, albo odwrotnie – zawierających pogróżki czy insynuacje. O skali tych działań świadczy fakt, że np.

Polityka 13.2019 (3204) z dnia 26.03.2019; Historia; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "KOR i korniki"
Reklama