Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Czy Adolf Hitler był Żydem?

Czy Adolf Hitler, wódz Trzeciej Rzeszy, był Żydem? Czy Adolf Hitler, wódz Trzeciej Rzeszy, był Żydem? Hola / Wikipedia
Wśród wielu teorii spiskowych, jakie przez lata narosły wokół wodza Trzeciej Rzeszy, była i taka: ten, który chciał zgładzić wszystkich Żydów, sam nim był. Amerykański badacz rzuca nowe światło na tę sprawę.

Autorem „odkrycia”, że Adolf Hitler miał żydowskie korzenie, był Hans Frank, jeden z jego najbardziej zaufanych ludzi, osobisty adwokat, minister i gubernator generalny okupowanej Polski. We wspomnieniach opublikowanych siedem lat po egzekucji (został skazany na śmierć przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze) Frank wyjawił, że na trop wpadł w 1930 r. Twierdził, że dziadek Hitlera ze strony ojca był Żydem i pochodził z austriackiego Grazu. Żyd o nazwisku Frankenberger mieszkał ponoć w tym samym domu co babka przyszłego wodza Maria Anna Schicklgruber, pracująca tam jako pomoc domowa. Do poczęcia ojca Hitlera Aloisa Schicklgrubera miało dojść w 1836 r., prawdopodobnie w następstwie gwałtu.

Czy w austriackim Grazu mieszkali Żydzi?

Do tej pory podważano tezę o żydowskim pochodzeniu Hitlera, powołując się na badania austriackiego historyka Nikolausa von Preradovicha, który już w latach 50. przekonywał, że „ani jeden Żyd” nie mieszkał w Grazu przed 1856 r. Tyle że nikt długo nie potwierdził tych ustaleń. Naukowcy przyjmowali, że od czasu wypędzenia Żydów ze Styrii pod koniec XV w. do ich ponownego tam osiedlenia w latach 60. XIX w. po prostu ich tam nie było.

Tymczasem świeże badania opublikowane w „Journal of European Studies” („Ze społeczności Burgenlandu: Ponowne rozważenie kwestii dziadka od strony ojca”) przynoszą nowe rewelacje. Amerykański psycholog Leonard Sax, autor opracowania, twierdzi, że w pierwszej połowie XIX w. mieszkała w Grazu „mała, już osiedlona” społeczność żydowska. Jeden z jej przedstawicieli ubiegał się np. o możliwość otwarcia sklepu mięsnego. O swoich ustaleniach dr Sax opowiedział m.in. w programie Erica Metaxasa na YouTube.

Czytaj także: Jak Braunau am Inn, miejcie urodzenia Hitlera żyje z tym dziedzictwem

Skomplikowane losy rodziny Adolfa Hitlera

Zdaniem Hansa Franka na początku lat 30. Adolf Hitler otrzymywał pogróżki od bratanka Williama Patricka, syna jego przyrodniego brata. Straszył, że ujawni żydowskie pochodzenie przyszłego przywódcy Trzeciej Rzeszy. Klepiący biedę Patrick chciał wyłudzić pieniądze od wuja (otrzymał potem od niego lukratywną posadę w fabryce opali). Hitler polecił adwokatowi, by przyjrzał się sprawie i ustalił, jakie bratanek ma dowody.

Frank dotarł do listów, jakie wymieniali babka Hitlera i rodzina jej dawnych żydowskich pracodawców. W 1837 r. w pewnej austriackiej stodole przyszedł na świat Alois Schicklgruber. W dokumentach ze chrztu nie wpisano nazwiska ojca. Kobieta przez 14 lat otrzymywała alimenty od dziadka swego syna.

Kiedy po kilku latach Maria Anna Schicklgruber wyszła za mąż, dla małego Aloisa zabrakło miejsca w domu. Chłopiec trafił pod opiekę brata ojczyma. W wieku 39 lat poprosił księdza o uzupełnienie rubryki z nazwiskiem ojca i wpisanie tam Johanna Georga Hiedlera, nieżyjącego już ojczyma. Ksiądz spełnił prośbę, ale wpisując dane, popełnił błąd – został „Hitler”. Trzej świadkowie, których przyprowadził Alois, potwierdzili podpisem wiarygodność twierdzenia, że ojcem był Johann Georg. Tyle że... byli analfabetami i w miejscu podpisu postawili znak X.

„Jeśli historia Hansa Franka jest prawdziwa, wiele osób musiało wiedzieć, że Żyd z Grazu wysyłał pieniądze do Döllersheim [w tamtejszej parafii ochrzczono Aloisa – A.Z.] – mówi Sax. – Nie mamy dowodu, że to prawda, ale wiemy, że Adolf Hitler o wszystkim wiedział i bardzo starał się to ukryć”.

Żydowskie ślady w biografii Hitlera

Zdaniem Saxa antysemityzm Hitlera napędzała silna potrzeba dowiedzenia, że nie jest Żydem. Jego negatywny stosunek do Żydów różnił się od antysemityzmu w szeregach NSDAP, bo nie wynikał z ekonomicznych pobudek, lecz „seksualnych”. Sax podaje przykład: w ustawach norymberskich z 1935 r. zapisano m.in., że kobiety do 45. roku życia nie mogą pracować w przedsiębiorstwach pozostających w rękach żydowskich właścicieli. W innych sprawach żydowscy biznesmeni Hitlerowi nie przeszkadzali: jedną z jego pierwszych decyzji jako kanclerza był zakup strzelb za ponad milion ówczesnych marek w fabryce należącej do Żydów.

Próba wymazania żydowskich śladów z biografii stała się ponoć obsesją Hitlera. Sax przywołuje np. informację, że w chwili zajęcia Austrii przez Niemcy w 1938 r. nakazał swojej armii ewakuację wszystkich mieszkańców Döllersheim, gdzie znajdował się dom babki, i zrównanie miasteczka z ziemią, by nie zachował się żaden materialny ślad: listy czy inne dowody dotyczące historii jego rodziny. Co ciekawe, Hitler bardzo pielęgnował historię rodziny od strony matki.

Czy rewelacje Hansa Franka są prawdziwe?

Ale czy tak było w istocie? Pytań jest wiele. Jeśli w żyłach Hitlera płynęła żydowska krew, to co ta informacja wnosi do historii Holokaustu? To oczywiście sprawa dla historyków, psychologów, lingwistów, antropologów i innych badaczy próbujących zrozumieć i wyjaśnić przyczyny tej zbrodni.

Dlaczego Leonard Sax zawierza opowieści Hansa Franka, choć sam przyznaje, że historycy kwestionowali jej prawdziwość? Odpowiedź podsuwa ponoć wspomniany Austriak Nikolaus von Preradovich. Historycy i biografowie Hitlera powoływali się na jego opinie. Problem w tym, że von Preradovich był sympatykiem nazizmu, chwalił i podziwiał Hitlera i uważał, że Holokaust był tylko „stratą sił i środków”. Zdaniem Saxa austriackiego historyka osobiście dotykały podejrzenia, że Hitler w jednej czwartej był Żydem, więc im przeczył.

Problem w tym, że wielu historyków nie potwierdza rewelacji Saxa czy Franka. Nawet jeśli w Grazu mieszkali Żydzi, nic to jeszcze nie mówi o pochodzeniu Hitlera. Według rejestrów w mieście nie było rodziny o nazwisku Frankenberger, choć mieszkali tam Frankenreiterowie (może ktoś się pomylił?). Kłopot w tym, że Frankenreiterowie nie byli Żydami. Jeden z historyków ustalił, że gdy miało dojść do poczęcia, syn Leopolda Frankenreitera był 10-latkiem.

No i sprawa zasadnicza: dr Sax nie jest historykiem, lecz psychiatrą.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Mark Rothko w Paryżu. Mglisty twórca, który wykonał w swoim życiu kilka wolt

Przebojem ostatnich miesięcy jest ekspozycja Marka Rothki w paryskiej Fundacji Louis Vuitton, która spełnia przedśmiertne życzenie słynnego malarza.

Piotr Sarzyński
12.03.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną