Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Sprawa Dreyfusa, czyli czyja?

Afera Dreyfusa – polityczny thriller i love story

Dreyfus przed sądem, litografia z epoki. Dreyfus przed sądem, litografia z epoki. EAST NEWS
Na ekrany polskich kin 27 grudnia wchodzi „Oficer i szpieg” Romana Polańskiego. Film wyróżniony Wielką Nagrodą Jury weneckiego festiwalu opowiada o tzw. aferze Dreyfusa, która wstrząsnęła Francją przełomu XIX i XX w. Afera szpiegowska, polityczny thriller i love story w jednym.
Kadr z filmu „Oficer i szpieg”.Gutek Film Kadr z filmu „Oficer i szpieg”.

Czego dotyczyła ta głośna historia? Alfred Dreyfus (1859–1935) pochodził z zamożnej żydowskiej rodziny bankierów z Alzacji, która po wojnie francusko-pruskiej 1870 r. i po zajęciu Alzacji przez Niemców przeniosła się do Paryża. Sam Alfred urodził się jeszcze w Miluzie w Alzacji, ale jako 12-letni chłopiec mieszkał już w Paryżu, tam ukończył politechnikę i wstąpił do armii, w której w 1892 r. został kapitanem i oficerem sztabu generalnego. Jego błyskotliwa kariera wywoływała podziw, ale i zazdrość, zwłaszcza że Dreyfus był jedynym Żydem we francuskim sztabie generalnym.

Jesienią 1894 r. w ręce francuskiego wywiadu wojskowego wpadł odpis tajnego dokumentu wojskowego przekazanego przez nieznaną osobę niemieckiej ambasadzie w Paryżu. Podejrzenie o szpiegostwo wkrótce padło na Dreyfusa, a podobieństwo pisma uznano za wystarczający powód, by skierować sprawę do nadzwyczajnego sądu wojskowego. Na podstawie wątpliwych poszlak, a przede wszystkim sfałszowanych przez oficerów wywiadu dokumentów Dreyfus został uznany za winnego, zdegradowany i skazany na dożywocie na Diabelskiej Wyspie, szczególnie ciężkiej kolonii karnej w Gujanie Francuskiej. 5 stycznia 1895 r. doszło do publicznej degradacji, a wydarzeniu towarzyszyły antyżydowskie demonstracje podsycane przez prawicową i antysemicką prasę.

Dreyfus wielokrotnie powtarzał, że jest niewinny, odmówił też popełnienia „honorowego samobójstwa”, które mu sugerowano. W czasie gdy oficer zrywał pagony i łamał nad jego głową szablę, ten krzyczał: „Skazaliście niewinnego! Niech żyje Francja! Niech żyje armia!”.

Rodzina go nie opuściła. Setki listów wymienianych między zesłańcem i jego żoną Lucie zostały opublikowane przez samego Alfreda jako piękny przykład bliskości małżonków.

Polityka 51.2019 (3241) z dnia 17.12.2019; Historia; s. 87
Oryginalny tytuł tekstu: "Sprawa Dreyfusa, czyli czyja?"
Reklama