Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Kiedy pękają dyktatury

Jak upadają dyktatury

Uczestnicy protestów w Bukareszcie, grudzień 1989 r. Uczestnicy protestów w Bukareszcie, grudzień 1989 r. Christophe Simon/STF / EAST NEWS
Początek końca reżimu to moment, kiedy „nie” przestaje być odosobnionym głosem, a staje się zbiorowym aktem sprzeciwu.
Augusto PinochetBiblioteca del Congreso Nacional/Wikipedia Augusto Pinochet

Kostki domina zaczęły upadać na długo przed 5 października 2000 r. Ale akurat tego dnia Ljubisav Djokić wsiadł do żółtej koparki i poprowadził manifestantów na siedzibę rządu w Belgradzie. Nie zatrzymał się, gdy policja zaczęła strzelać z automatów. Tego dnia na ulicach stolicy Jugosławii niemal 300 tys. ludzi domagało się, by prezydent Slobodan Milošević oddał władzę i uznał wynik wyborów prezydenckich, w których zwyciężył kandydat opozycji – Vojislav Koštunica. Najbardziej intensywne walki toczyły się o budynek parlamentu (kiedy opozycjoniści wdarli się do środka, znaleźli tysiące sfałszowanych kart do głosowania z nazwiskiem Miloševicia) oraz pod siedzibą znienawidzonej prorządowej telewizji RTS.

Z czasem intensywność starć słabła, a oddziały policji przechodziły na stronę opozycji. Jeszcze tego samego dnia Koštunica w telewizyjnym przemówieniu ogłosił koniec dyktatury Miloševicia, a na cześć koparki, którą Djokić szturmował policyjną barykadę, wydarzenia te nazwano „buldożerową rewolucją”.

Z punktu widzenia Miloševicia upadek mógł wydawać się nagły, jednak już dwa lata wcześniej studenci założyli opozycyjną grupę Otpor! Początkowo władze nie traktowały poważnie młodzieży malującej antyrządowe graffiti czy organizującej happeningi kpiące z władzy. Otpor! stawiał sobie cele rewolucyjne, lecz korzystał z innych narzędzi niż wcześniejsze pokolenia. Przywódcy ruchu dorastali, oglądając „Latający cyrk Monty Pythona”, ich taktyka nie zasadzała się więc na marszach i wiecach, ale opierała się na kolażu teatru ulicznego i happeningów relacjonowanych w opozycyjnych mediach. W jednym z happeningów toczyli ulicą beczułkę z wizerunkiem Miloševicia i proponowali przechodniom, by wrzucili monetę, to wolno im będzie uderzyć dyktatora kijem.

Polityka 9.2020 (3250) z dnia 25.02.2020; Historia; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Kiedy pękają dyktatury"
Reklama