Budził strach
Rozmowa z prof. Piotrem Cichorackim o Wacławie Kostku-Biernackim – człowieku Piłsudskiego do zadań specjalnych
ANDRZEJ BRZEZIECKI: – Wacław Kostek-Biernacki, komendant obozu w Brześciu, w którym znaleźli się liderzy opozycji we wrześniu 1930 r., uosabia przemoc polityczną II RP – czy słusznie?
PIOTR CICHORACKI: – Słusznie kojarzy się z Brześciem, ponieważ wówczas stał się osobą powszechnie znaną. Trafił tam nieprzypadkowo: już wcześniej Józef Piłsudski wykorzystywał go do zadań, w których trzeba się było wykazać zdecydowaniem i bezwzględnością. U progu epopei legionowej, w sierpniu 1914 r.