Historia

Kostnica koło kuchni

Codzienność dawnych szpitali

Poczekalnia przed szpitalem na obrazie rosyjskiego malarza Nikołaja Zagorskiego, XIX w. Poczekalnia przed szpitalem na obrazie rosyjskiego malarza Nikołaja Zagorskiego, XIX w. East News
Przewodnik po dawnych szpitalach.
Sala dla chorych zakaźnie dzieci w szpitalu warszawskim przy ul. Kopernika, rycina z 1869 r.East News Sala dla chorych zakaźnie dzieci w szpitalu warszawskim przy ul. Kopernika, rycina z 1869 r.

Pobyt warszawiaka w szpitalu w 1820 r. według relacji świadka wyglądał następująco: „Po uprzednim zbadaniu przez lekarza i zapisaniu w księdze, pacjent ubranie i buty musiał oddać do magazynu, ale jeżeli był chory zakaźnie, wówczas jego garderobę palono. Otrzymywał pantofle, koszulę zmienianą co tydzień i szlafrok zmieniany co miesiąc. (…) Jeżeli był bardzo brudny, prowadzono go do kąpieli, a następnie do wskazanej przez lekarza sali, przeważnie kilkudziesięcioosobowej, gdzie przydzielano mu drewniane łóżko z siennikiem, poduszką i pokrytą prześcieradłem derkę, ręcznik, spluwaczkę oraz naczynia stałe do jedzenia, tzn. kubek, miskę glinianą i łyżkę. (…) Przydzielone mu łóżko było oddzielone jedynie o łokieć od łóżka sąsiadów. W głowach łóżka na wysokim drążku umieszczano tablicę, na którą wpisywano kredą nazwisko chorego, wiek, a później zalecone leki i rodzaj diety. (…) Sale codziennie wykadzano jałowcem. (…) Chorzy powracający do zdrowia zobowiązani byli do wykonywania prac poleconych przez administrację (darcie pierza, zamiatanie sal, pomoc przy innych chorych). Za kłótnie i awantury administracja miała prawo ukarać chorego chłostą, oczywiście, o ile lekarz nie wyraził sprzeciwu. Kara ta wprawdzie nie mogła przekroczyć pięciu rózg, ale jeżeli administracja doniosła o wykroczeniu sądowi policyjnemu, ten mógł zezwolić aż na 16”.

Tylko dla biedoty

Dawne szpitalnictwo nie napawało optymizmem. Kto miał pieniądze, wolał chorować w domu i wzywać lekarza na prywatne wizyty. Szpital był miejscem dla niezamożnych. Sytuacja długo nie ulegała poprawie, bo rozwój Warszawy w drugiej połowie XIX w. spowodował, że służba zdrowia nie nadążała za wzrostem demograficznym. W szpitalach panowała ciasnota. Chorzy leżeli nie tylko na łóżkach, ale i na siennikach rozłożonych na podłodze między łóżkami.

Polityka 48.2020 (3289) z dnia 24.11.2020; Historia; s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "Kostnica koło kuchni"
Reklama