Pobyt warszawiaka w szpitalu w 1820 r. według relacji świadka wyglądał następująco: „Po uprzednim zbadaniu przez lekarza i zapisaniu w księdze, pacjent ubranie i buty musiał oddać do magazynu, ale jeżeli był chory zakaźnie, wówczas jego garderobę palono. Otrzymywał pantofle, koszulę zmienianą co tydzień i szlafrok zmieniany co miesiąc. (…) Jeżeli był bardzo brudny, prowadzono go do kąpieli, a następnie do wskazanej przez lekarza sali, przeważnie kilkudziesięcioosobowej, gdzie przydzielano mu drewniane łóżko z siennikiem, poduszką i pokrytą prześcieradłem derkę, ręcznik, spluwaczkę oraz naczynia stałe do jedzenia, tzn.