Historia

Ostre koło

Szurkowski i jego drużyna

Ryszard Szurkowski w Wyścigu Pokoju, 1972 r. Ryszard Szurkowski w Wyścigu Pokoju, 1972 r. Eugeniusz Warmiński / East News
Byli jak muszkieterowie: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Ale to gwiazda Ryszarda Szurkowskiego świeciła najjaśniej. Był mistrzem, idolem, legendą złotych dla kolarstwa lat 70.
Drużyna polskich kolarzy pozuje przed XXVI Wyścigiem Pokoju, maj 1973 r. Od lewej: w pierwszym rzędzie Zbigniew Krzeszowiec i Andrzej Kaczmarek, w środku Stanisław Szozda i Ryszard Szurkowski, z tyłu Mieczysław Nowicki i Lucjan Lis.Maciej Billewicz/PAP Drużyna polskich kolarzy pozuje przed XXVI Wyścigiem Pokoju, maj 1973 r. Od lewej: w pierwszym rzędzie Zbigniew Krzeszowiec i Andrzej Kaczmarek, w środku Stanisław Szozda i Ryszard Szurkowski, z tyłu Mieczysław Nowicki i Lucjan Lis.

Kilka dni przed niedawną śmiercią Ryszarda Szurkowskiego TVP Sport pokazała film dokumentalny poświęcony karierze mistrza. Odsłonił się przed twórcami dokumentu bardziej niż zwykle. Pozwolił kamerom towarzyszyć mu podczas mozolnej rehabilitacji. W czerwcu 2018 r. podczas wyścigu weteranów wokół Kolonii Szurkowski uległ wypadkowi. Uszkodził rdzeń kręgowy, stracił władzę w nogach i rękach. Od tamtej pory poruszał się tylko na wózku, a jego rytm dnia wyznaczany był wizytami w gabinetach specjalistów, którzy walczyli o przywrócenie mu sprawności. Postępy były jednak niewielkie.

Ani na moment się nie załamał. Nie znam nikogo, kto byłby w stanie znieść taki nakład pracy. Rysiek miał nieprawdopodobną chęć życia i hart ducha – mówi Krzysztof Wyrzykowski, dziennikarz sportowy i wieloletni komentator telewizyjny kolarskich wyścigów, autor m.in. napisanej wspólnie z Szurkowskim książki „Być liderem”.

Pompką w bramie

Lata 60., Polska Kronika Filmowa donosi: „Znakomita postawa naszych kolarzy w Wyścigu Pokoju porwała cały kraj. A już Warszawa kompletnie oszalała! Przed specjalnymi punktami informacyjnymi na ulicach miłośnicy sportu gromadzili się, jeszcze zanim odlegli o setki kilometrów kolarze ruszyli na start”.

Ludzie wertują gazety, gestykulują, dyskutują, cisną się na chodnikach, by być jak najbliżej centrum wydarzeń. Motorem napędowym wyścigu jest prasowy triumwirat polsko-czechosłowacko-enerdowski. „Trybuna Ludu”, „Rude Pravo” i „Neues Deutschland”. To sprawdzony patent na popularyzację imprezy; dobry przykład dały największe sportowe dzienniki Włoch i Francji, stojące za Giro d’Italia i Tour de France.

Powojenna Polska nie ma wielu sportowych sukcesów.

Polityka 7.2021 (3299) z dnia 09.02.2021; Historia; s. 59
Oryginalny tytuł tekstu: "Ostre koło"
Reklama