Nazywani czarnymi psami imperium senegalscy żołnierze byli źle traktowani i przez zwyciężonych Niemców, i przez zwycięską Francję, której służyli.
Jesienią 1944 r. wojna w Afryce była już historią. Żywym, ale jednak wspomnieniem dla tysięcy senegalskich tyralierów – czarnoskórych żołnierzy, którzy wracali do domów po latach walk albo niemieckiej niewoli. Pod koniec listopada niecałe 1300 z nich znalazło się w obozie wojskowym Thiaroye na obrzeżach senegalskiego Dakaru. To z ich udziałem doszło do wydarzeń, których wspomnienie miało prześladować Francję przez kolejne lata.
Jak podaje francuska historyczka Armelle Mabon, 500 weteranów odmówiło zajęcia miejsca w pociągu, który miał zabrać ich do Bamako.
Polityka
15.2021
(3307) z dnia 06.04.2021;
Historia;
s. 67
Oryginalny tytuł tekstu: "Niechciani weterani"