Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Historia

Cesarz u fotografa

Cesarz u fotografa. Czego się wstydzili, co próbowali ukryć?

Fotograficzne podobizny cesarzy rzymskich stworzone przez Daniela Vosharta i ich podstawa – rzeźbiarskie przedstawienia z epoki. Na ilustracji August. Fotograficzne podobizny cesarzy rzymskich stworzone przez Daniela Vosharta i ich podstawa – rzeźbiarskie przedstawienia z epoki. Na ilustracji August. Daniel Voshart, Forum
August nie chciał się starzeć, Neron nie wstydził się grubej szyi, a Hadrian wprowadził modę na bujny zarost. O wizerunkach władców Imperium Romanum opowiada Monika Muszyńska, badaczka portretu rzymskiego.
NeronDaniel Voshart, Forum Neron

AGNIESZKA KRZEMIŃSKA: – Grafik Daniel Voshart, posługując się programami komputerowymi, stworzył fotograficzne podobizny twarzy 54 cesarzy rzymskich. Za pomocą aplikacji wykorzystującej sztuczną inteligencję przetworzył pokazujące ich rzeźby, popiersia i inne dostępne wizerunki. Karnację i kolor oczu dobierał po przestudiowaniu tekstów źródłowych. Czy dzięki jego pracy spoglądamy w twarz Augusta czy Trajana?

MONIKA MUSZYŃSKA: – Uważam, że rzeźby rzymskie, które wykorzystał, oddawały fizjonomię modeli, widzę więc potencjał w eksperymencie Vosharta, choć popełnił on kilka błędów. Słusznie zarzucono mu, że korzystał z tekstów autorów nie z epoki, którą opisują; nie powinien też tworzyć wypadkowej wszystkich dostępnych portretów danego cesarza, powstałych w różnych okresach jego panowania, tylko wykorzystać jeden typ portretowy.

Z tym że portretów Augusta czy Hadriana zachowało się setki, bo długo zasiadali na tronie, więc tych typów portretowych jest więcej. Za to jak na lekarstwo jest podobizn władców, którzy rządzili krótko, albo – jak w przypadku Nerona czy Kommodusa – zniszczono je w ramach damnatio memoriae, czyli wymazywania pamięci o nich.

To prawda. Portretów Augusta, który panował 40 lat, zachowało się ok. 220, a szacuje się, że pierwotnie mogło ich być nawet 25 tys. Najbardziej rozpowszechnionym typem wizerunku, zachowanym aż w 170 egzemplarzach, był zapewne typ Prima Porta, nazwany tak od posągu cesarza znalezionego w podmiejskiej willi żony Augusta, a dziś przechowywanego w Muzeach Watykańskich. Charakterystyczne dla tego typu są kosmyki na czole w kształcie jaskółczego ogona i lwiego pazura, jak określiła je archeolożka prof. Anna Sadurska. W ogóle portrety cesarzy zostały przez badaczy pogrupowane w zależności od ułożenia loczków na czole.

Polityka 20.2022 (3363) z dnia 10.05.2022; Historia; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Cesarz u fotografa"
Reklama