Ching Shih nie była kuternogą, nie miała papugi ani nawet przepaski na oku. Ale dowodziła najpotężniejszą piracką flotą w historii świata.
Puszczała z dymem wsie i miasteczka, przeprowadzała abordaże, podpalała statki. Zjadała serca wrogów, rzucała ich ciała rekinom, w najlepszym przypadku – skracała ich o głowę. Ale też zbierała podatki, prowadziła politykę redystrybucji, stworzyła system ubezpieczeń i negocjowała porozumienia zbiorowe.
Jej historia zaczyna się u południowych wybrzeży Chin ponad 200 lat temu i wyraźnie odbiega od zachodniego stereotypu piratów. Jak pisze harwardzki historyk Robert J. Antony w książce „The Golden Age of Piracy in China” (Złoty wiek piractwa w Chinach), w okolicach roku 1800 chińskie piractwo przechodzi małą rewolucję.
Polityka
30.2022
(3373) z dnia 19.07.2022;
Historia;
s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Smocza pani"