Hipis z Hetmanatu
Hipis z Hetmanatu: niezwykły Hryhorij Skoworoda. Rosjanie wciąż na niego polują
„Świat na mnie polował, ale nie uchwycił”, głosi epitafium na grobie Hryhorija Skoworody. 300 lat temu w Ukrainie urodził się niezwykły myśliciel i poeta. Jego fenomen próbują wyjaśnić tysiące naukowych publikacji. Polowanie na Skoworodę trwa, cel nieustannie się wymyka.
Na Skoworodę polują także Rosjanie – 7 maja br. w Skoworodyniwce na Charkowszczyźnie, miejscu śmierci i pochówku filozofa, w wyniku ostrzału artyleryjskiego spłonęło muzeum poświęcone jego pamięci. Zbiory nie ucierpiały, ukryte wcześniej w bezpiecznym miejscu, pożar przeżył także pomnik Skoworody. Pisarz Serhij Żadan, gdy przybył na miejsce ataku, stwierdził, że w działaniach Rosjan nie widać większej logiki, ujawnia się w nich natomiast bezbrzeżne zło. Kilka tygodni później w Charkowie spłonął, zbombardowany, Uniwersytet Pedagogiczny im. Hryhorija Skoworody, alma mater Żadana.
Rosjanie z zawziętością niszczą ukraińskie dziedzictwo kulturowe. Mordują przedstawicieli elity kulturalnej – w okupowanym Chersoniu został zabity Jurij Kerpatenko, dyrygent Teatru Muzyczno-dramatycznego, gdy odmówił poprowadzenia koncertu 1 października. Jeśli liczą, że w ten sposób ostatecznie rozwiążą problem ukraiński, popełniają błąd. By zrozumieć skalę i istotę tej pomyłki, warto przyjrzeć się postaci Hryhorija Skoworody oraz epoce, w której żył i tworzył.
Skoworoda, używający także imienia Hryhorija Warsawy, urodził się 3 grudnia 1722 r. we wsi Czornuchy na Połtawszczyźnie. Było to zaledwie 13 lat po bitwie pod Połtawą, w której hetman Iwan Mazepa stanął po stronie Karola XII, a przeciwko carowi Piotrowi I. Przegrana szwedzkiego króla wspieranego przez siły kozackie była wydarzeniem przełomowym w wymiarze geopolitycznym. Szwedzi po katastrofalnej porażce zaczęli tracić siły i przegrywać w trzeciej wojnie północnej, a zwieńczeniem tego procesu stał się pokój zawarty w Nystad w 1721 r.