Historia

Samotnik z Berlina

Aleksander Brückner: samotnik z Berlina. Dzieje największego polskiego filologa

Aleksander Brückner, członek Polskiej Akademii Umiejętności (siedzi, drugi z lewej) w towarzystwie nierozpoznanych osób, lata 20. XX w. Aleksander Brückner, członek Polskiej Akademii Umiejętności (siedzi, drugi z lewej) w towarzystwie nierozpoznanych osób, lata 20. XX w. Narodowe Archiwum Cyfrowe
W 2021 r. sprowadzono do Polski uroczyście szczątki Maurycego Mochnackiego, w 2022 r. – trzech prezydentów na uchodźstwie: Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego i Stanisława Ostrowskiego. Pod koniec września ma trafić do Krakowa urna z prochami Aleksandra Brücknera, historyka literatury i kultury polskiej.
Grób Aleksandra Brücknera i jego żony w Tempelhofer Parkfriedhof w Berlinie. Cmentarz jest w stanie likwidacji, a prochy Brücknerów zostaną przekazane do Polski.DP Grób Aleksandra Brücknera i jego żony w Tempelhofer Parkfriedhof w Berlinie. Cmentarz jest w stanie likwidacji, a prochy Brücknerów zostaną przekazane do Polski.

Nazwisko Brückner kojarzy się przede wszystkim ze słownikiem etymologicznym z 1927 r., najchętniej do dziś używanym, bo dopiero po 80 latach doczekaliśmy się nowego pełnego słownika. Ze szkoły możemy pamiętać, że to Brückner odkrył najstarszy zabytek polszczyzny prozą: „Kazania świętokrzyskie” (z XIII lub XIV w.). Szerszej publiczności znana jest jeszcze „Encyklopedia staropolska”, „Historia kultury polskiej”, filologom – wydania wielu tekstów staropolskich. Jednak lista publikacji Brücknera obejmuje prawie 2 tys. tekstów, co czyni go najpłodniejszym polskim uczonym.

Wolał bibliotekę

Urodzony w Tarnopolu w 1856 r., kształcił się we Lwowie, w wieku 25 lat został powołany na stanowisko profesora języków i literatur słowiańskich na Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma (dziś Humboldtów) w Berlinie, wcześniej doktoryzował się w Wiedniu (w wieku lat 20!) i habilitował w Lipsku. W Berlinie pozostał do śmierci w 1939 r. Najważniejsze książki stworzył już na emeryturze (od 1924 r.), a Kazania odkrył w bibliotece w Petersburgu w czasie jedynego urlopu akademickiego. Na szczęście zauważył paski zapisanego pergaminu w oprawie późniejszego łacińskiego kodeksu.

Nie czuł się dobrze na uczelni, wolał bibliotekę. Był ostatnim profesorem berlińskiej slawistyki bez pomocników i asystentów, sam prowadził wykłady na temat różnych języków i literatur słowiańskich. Nie miał wielu słuchaczy (byli to głównie berlińscy Polacy), nie wykształcił doktorów, według świadectw współczesnych na uczelni schodził z drogi niemieckim kolegom. Utrzymywał za to żywe kontakty z uczonymi i z ludźmi pióra w Polsce, najbliższe z Ignacym Chrzanowskim (autorem „Historii literatury niepodległej Polski”) i Stanisławem Kotem (politykiem i filologiem), ale rozumiał się dobrze np.

Polityka 34.2023 (3427) z dnia 14.08.2023; Historia; s. 67
Oryginalny tytuł tekstu: "Samotnik z Berlina"
Reklama