Samotnik z Berlina
Aleksander Brückner: samotnik z Berlina. Dzieje największego polskiego filologa
Nazwisko Brückner kojarzy się przede wszystkim ze słownikiem etymologicznym z 1927 r., najchętniej do dziś używanym, bo dopiero po 80 latach doczekaliśmy się nowego pełnego słownika. Ze szkoły możemy pamiętać, że to Brückner odkrył najstarszy zabytek polszczyzny prozą: „Kazania świętokrzyskie” (z XIII lub XIV w.). Szerszej publiczności znana jest jeszcze „Encyklopedia staropolska”, „Historia kultury polskiej”, filologom – wydania wielu tekstów staropolskich. Jednak lista publikacji Brücknera obejmuje prawie 2 tys. tekstów, co czyni go najpłodniejszym polskim uczonym.
Wolał bibliotekę
Urodzony w Tarnopolu w 1856 r., kształcił się we Lwowie, w wieku 25 lat został powołany na stanowisko profesora języków i literatur słowiańskich na Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma (dziś Humboldtów) w Berlinie, wcześniej doktoryzował się w Wiedniu (w wieku lat 20!) i habilitował w Lipsku. W Berlinie pozostał do śmierci w 1939 r. Najważniejsze książki stworzył już na emeryturze (od 1924 r.), a Kazania odkrył w bibliotece w Petersburgu w czasie jedynego urlopu akademickiego. Na szczęście zauważył paski zapisanego pergaminu w oprawie późniejszego łacińskiego kodeksu.
Nie czuł się dobrze na uczelni, wolał bibliotekę. Był ostatnim profesorem berlińskiej slawistyki bez pomocników i asystentów, sam prowadził wykłady na temat różnych języków i literatur słowiańskich. Nie miał wielu słuchaczy (byli to głównie berlińscy Polacy), nie wykształcił doktorów, według świadectw współczesnych na uczelni schodził z drogi niemieckim kolegom. Utrzymywał za to żywe kontakty z uczonymi i z ludźmi pióra w Polsce, najbliższe z Ignacym Chrzanowskim (autorem „Historii literatury niepodległej Polski”) i Stanisławem Kotem (politykiem i filologiem), ale rozumiał się dobrze np.