Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Piernik w kiełbasie

Piernik w kiełbasie, dużo cukru w poście. Czyli co się tak naprawdę jadło w średniowieczu

Jan z Gandawy, pierwszy książę Lancaster, ucztuje z królem Portugalii, ilustracja z XIV w. Jan z Gandawy, pierwszy książę Lancaster, ucztuje z królem Portugalii, ilustracja z XIV w. Erich Lessing/Album / EAST NEWS
Dlaczego w średniowieczu wszystko zasypywano przyprawami, w poście można było jeść cukier i dlaczego królowa Bona nie przywiozła na Wawel włoszczyzny – opowiada prof. Jarosław Dumanowski.

AGNIESZKA KRZEMIŃSKA: – W wydanej właśnie „Sztuce kulinarnej w średniowieczu” Odile Redon, Françoise Sabban i Silvano Serventi przekonują, że dworskie potrawy nie przypominały antycznych. Po upadku Imperium Romanum państwowotwórcze tendencje przesunęły się na północ, a tam trudniej było o składniki kuchni śródziemnomorskiej. W 150 przepisach z wieków XIV i XV z Francji i Włoch, które zebrali, dominuje nie oliwa czy masło, lecz słonina.
JAROSŁAW DUMANOWSKI: – Może akurat w tych zebranych przez nich, ale w basenie Morza Śródziemnego używano oliwy, a na północy masła, tylko że było go jak na lekarstwo, bo małe krowy średniowieczne nie dawały dużo mleka, no i nabiał był zakazany w poście. Ale rzeczywiście w średniowieczu doszło do kulinarnego sporu między północą i południem za sprawą chrześcijaństwa, które narzuciło południowe normy żywieniowe. Nagle jedzący mięso i żytni chleb oraz pijący piwo ludzie północy dowiedzieli się, że produkty z południa są lepsze i świętsze, tylko biały przaśny chleb zamienia się w ciało Chrystusa, wino w jego krew, a oliwa czyni cuda. Badacz kuchni średniowiecznej Massimo Montanari zauważa, że teksty ukazują Karola Wielkiego jako pełnego cnót chrześcijanina, który „w jedzeniu był skromny, a w piciu jeszcze bardziej”, tymczasem jako okrutny wódz Franków musiał lubić jeść mięso i pić piwo. Te dwa inne światy – kultury i natury – starano się jakoś łączyć.

Już w starożytności barbarzyńcy aspirowali do antycznej kultury i sprowadzali wina, ale po pojawieniu się chrześcijaństwa wyższość produktów z południa uzyskała uzasadnienie religijne. Głównie przez system postnych zakazów.
Dla mieszkańców północy był on zupełnie nielogiczny, bo w poście musieli się umartwiać, jedząc rzeczy znacznie droższe, jak ryby i sprowadzaną z południa (zazwyczaj fatalnej jakości) oliwę.

Polityka 49.2023 (3442) z dnia 28.11.2023; Historia; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Piernik w kiełbasie"
Reklama