Żelazny Feliks z obtłuczonym nosem
Dyrektor Muzeum Historii Polski: W sferze faktów nie widzę miejsca na kompromis
TOMASZ TARGAŃSKI: – Otwarcie wystawy stałej Muzeum Historii Polski (MHP) zapowiedziano na 2026 r. Jaką wizję przeszłości zaprezentuje?
ROBERT KOSTRO: – Nasza wizja jest ekumeniczna z ducha. Idziemy raczej w kierunku szukania punktów stycznych niż rozdrapywania ran. Ale nie zamierzamy też chować głowy w piasek i uciekać od trudnych tematów. Wykuwanie koncepcji wystawy stałej trwało kilkanaście lat. W pracach nad scenariuszem brali udział najwybitniejsi polscy historycy, ludzie wywodzący się z różnych środowisk i reprezentujący często bardzo różne punkty widzenia, w tym m.in.: Andrzej Friszke, Jolanta Choińska-Mika, Andrzej Nowak, Dariusz Stola, Antoni Dudek, Paweł Śpiewak, Zofia Zielińska i wielu innych. Konstrukcja wystawy będzie miała układ chronologiczny, a na poszczególnych etapach historii naszego państwa będą przeplatać się trzy główne linie tematyczne. Pierwszą jest szeroko pojęta wolność: zarówno w formie szlacheckiego republikanizmu I Rzeczpospolitej, wolnej elekcji, walk niepodległościowych w XIX w. i podczas drugiej wojny światowej, jak i praw wyborczych kobiet na przełomie XIX i XX w. czy wreszcie Solidarności. Drugą osią jest tożsamość rozumiana w sposób obywatelski. Zależy nam, aby unaocznić dynamiczny charakter polskiej tożsamości: pokazać, że od średniowiecza kształtowały ją również czynniki zewnętrzne, w tym napływ ludności niemieckiej, żydowskiej czy unia z Litwą.
A figura Polaka katolika?
Taka formuła tożsamościowa narodziła się w wieku XIX. My chcemy pokazać, że polskość nie kształtowała się w próżni. Kiedy więc mówimy o kształtowaniu nowoczesnej świadomości narodowej, zwiedzający zobaczą, że te same procesy dotyczyły innych narodów dawnej Rzeczpospolitej: Litwinów, Ukraińców, Białorusinów, Żydów.