Historia

Zera do podziału

Sposób na spadek. Spory o sukcesję potrafiły ciągnąć się dekadami. I bywały krwawe

10 minut czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
Założyciel rodu, bankier Mayer Amschel Rothschild, drzeworyt z XIX w. 2 Założyciel rodu, bankier Mayer Amschel Rothschild, drzeworyt z XIX w. Granger / Forum
Polska śledzi losy majątku Zygmunta Solorza, Anglia – spory spadkobierców miliardera Mohameda Al-Fayeda. Bogaci od dawna mieli różne pomysły na zabezpieczanie swoich fortun, a sukcesorzy – na walkę o nie.

W Europie wraz z upadkiem zachodniej części imperium rzymskiego zniknął zwyczaj rygorystycznego przestrzegania ostatniej woli zmarłego, a nawet spisywania testamentów. Zastąpiły je krwawe walki spadkobierców o schedę po głowie rodu. Aż znalazł się arbiter rozstrzygający takie spory – Kościół. Sam nie miał problemów z zachowaniem całości majątku. Stało się tak m.in. dzięki temu, że papież Grzegorz VII od 1075 r. zaczął twardo egzekwować zasadę przestrzegania przez duchowieństwo celibatu, chroniąc tym samym instytucję przed ewentualnymi roszczeniami potomstwa księży.

Ekskomunika dla opornych

Kościół oferował umierającym rozgrzeszenie i idącą z nim w parze obietnicę zbawienia. Oczekiwał w zamian oddania przez nich lokalnemu biskupstwu jednej trzeciej ziem jako donatio mortis causa (jałmużnę na okoliczność śmierci). „Kościół głosił, że przekazanie tej swobodnej części na cele religijne oraz przygotowanie pogrzebu miało być utrzymane nawet wbrew woli legalnych dziedziców – wyjaśnia w opracowaniu „Testamenty jako narzędzia władzy” Jakub Wysmułek. – Jednocześnie wszystkim sprzeciwiającym się woli zmarłych Kościół groził ekskomuniką”.

Tak kolejni papieże przygotowali grunt pod powrót do powszechnego spisywania ostatniej woli przez tych, którzy coś posiadali. Skoro zapisywano coś duchowieństwu, to przy okazji można było uporządkować kwestie spadkowe w odniesieniu do członków rodu. Kościół zaś brał na siebie rolę strażnika ostatniej woli. Oficjalnie zalegalizował to w 1374 r. papież Grzegorz XI bullą „Salvator humani generis”. Nakazywała ona zagwarantować każdemu, a zwłaszcza osobom na łożu śmierci, możność spisania testamentu. Za nieudzielenie pomocy w tej czynności Ojciec Święty groził spadkobiercom ekskomuniką.

Polityka 4.2025 (3499) z dnia 21.01.2025; Historia; s. 67
Oryginalny tytuł tekstu: "Zera do podziału"

Oferta powitalna

4 zł za tydzień
przez miesiąc rok

Płatność 16 zł co 4 tygodnie przez pierwszy rok.
Później 24 zł co 4 tygodnie.

Kup dostęp
Rezygnujesz, kiedy chcesz
Oferta dla nowych subskrybentów
Zobacz inne oferty
Reklama