Zimny prysznic w Spa
Chłodne Spa. W 1920 r. niepodległość Polski wisiała na włosku. Londyn brał stronę Moskwy
Polacy nie tylko okazali się skrajnie głupi, ale także świadomie zlekceważyli rady dawane im przez aliantów” – takimi słowami brytyjski premier David Lloyd George powitał 6 lipca 1920 r. w Spa Stanisława Patka. Polski minister spraw zagranicznych przyjechał do belgijskiego kurortu, by nakłonić przywódców Wielkiej Brytanii i Francji do udzielenia Polsce militarnego wsparcia w wojnie toczonej z Rosją od początku 1919 r. Korzystał z okazji, jaką dawała konferencja państw Ententy w ośrodku wypoczynkowym Villa La Fraineuse. Szefowie rządów Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch zaprosili do niego przedstawicieli Niemiec, żeby poważnie z nimi porozmawiać na temat opóźnień w wypłacaniu przez Berlin reparacji wojennych.
Surowce z Rosji
Prośby Patka o wsparcie dla Polski zmagającej się z Rosją przyjęto z wrogością, podobnie jak na początku 1920 r., kiedy po raz pierwszy o nią zabiegał. Wówczas usłyszał, że w konflikcie z Moskwą: „mocarstwa zachodnie bynajmniej nie mają ochoty partycypować” – pisze Mariusz Wołos w „Szkicu o polskiej polityce zagranicznej w międzywojennym dwudziestoleciu”.
Pojawił się jeszcze jeden czynnik. Rząd Lloyda George’a nawiązał dyskretny kontakt z bolszewikami i pragnął porozumienia z Włodzimierzem Leninem w najistotniejszych dla Wielkiej Brytanii kwestiach. Dzień przed spotkaniem z Patkiem brytyjski premier nakazał swemu sekretarzowi Philipowi Kerrowi poinformować o tym ambasadora Zjednoczonego Królestwa w Waszyngtonie Aucklanda Geddesa. „Kerr pisał do Aucklanda Geddesa, że premier od dłuższego czasu próbuje doprowadzić do stabilnego układu z Rosją Sowiecką, ponieważ uważa, iż żywność i surowce z Rosji są konieczne do odbudowy Europy, a także dlatego, że pokój przyczyni się do osłabienia bolszewizmu i utorowania drogi wpływom zachodnim do Rosji” – relacjonuje w książce „Pierwsza zdrada Zachodu.