Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Prywatna wojna partyzanta

„Kto nie z Mieciem, tego zmieciem”. Moczar uwodził i fascynował. Jego idee są wciąż żywe

Mieczysław Moczar (z lewej) z Władysławem Gomułką, 1959 r. Mieczysław Moczar (z lewej) z Władysławem Gomułką, 1959 r. Artur Starewicz / East News
„Kto nie z Mieciem, tego zmieciem” – mówiono w latach 60. o Mieczysławie Moczarze, wpływowym ministrze spraw wewnętrznych. O jego ówczesnej polityce historycznej opowiada prof. Paweł Machcewicz, autor książki „Narodowy komunizm po polsku. »Partyzanci« Moczara”.
Prof. Paweł MachcewiczRafał Wojczal/Forum Prof. Paweł Machcewicz

MARCIN ZAREMBA: – Komuniści byli antypolscy – to wizja historii PRL serwowana nam od lat przez prawicę. Niesuwerenni, promoskiewscy, nie działali zgodnie z interesem narodowym. Tymczasem z pana książki o latach 60. wyłania się inny obraz. Opisuje pan zwrot w stronę komunizmu narodowego. Był nieuchronny?
PAWEŁ MACHCEWICZ: – Przed wojną Komunistyczna Partia Polski, konspiracyjna, elitarna, nie sprawowała władzy, nie zabiegała o szerokie społeczne poparcie. Rzeczywisty punkt odniesienia stanowiła dla niej Moskwa. Po zdobyciu władzy musiało się to zmienić. Polscy komuniści zdawali sobie sprawę, że „wprowadzenie na bagnetach” im nie służy. Zaraz po wojnie wykorzystywali więc antygermanizm, podkreślali odwieczny konflikt z Niemcami, chwalili się powrotem państwa na ziemie piastowskie.

Antygermanizm był wtedy jedyną oficjalną formą nacjonalizmu. Później już nie wystarczył? Budowanie zagrożenia ze strony militaryzmu NRF przestało działać na Polaków?
Strach przed Niemcami i niechęć do nich były ważnym spoiwem ideologicznym i narzędziem mobilizacji społeczeństwa przez cały okres władzy Władysława Gomułki, a rządził z przerwami do 1970 r. Ale niektórzy rozumieli, że komuniści muszą dać społeczeństwu coś więcej. Moim zdaniem rozumiał to Mieczysław Moczar. Nie zostawił wspomnień, nie spisał dzienników, więc możemy opierać się tylko na jego wypowiedziach i na analizie działań.

Żartownisie nadali Moczarowi przydomek Jaja Kobyły, bo ponoć każdą wypowiedź zaczynał od: „Ja jako były partyzant”. Ale mimo śmiesznego przezwiska władzę miał całkiem poważną.
Mieczysław Moczar jest w historii komunistycznego nacjonalizmu postacią kluczową. W latach 60. był prezesem Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, czyli organizacji kombatanckiej o dużych wpływach, a od 1964 r.

Polityka 38.2025 (3532) z dnia 16.09.2025; Historia; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Prywatna wojna partyzanta"
Reklama