Do początków XVIII w. Francuzi niewiele wiedzieli o Rosji, choć w 1656 r. wydano we Francji bestseller uczonego Adama Oleariusa, który jako dyplomata podróżował po „Moskowii” czasów Iwana Groźnego. Wraz z wydanym w 1683 r. „Opisaniem świata”, którego autorem był geograf Alain Manesson Mallet, dzieło Oleariusa sprawiło, iż wśród francuskich elit rozpowszechnił się wizerunek Rosji jako państwa nie tylko odległego, ale przede wszystkim barbarzyńskiego. Francuzów epoki Króla Słońce takie kraje nie pociągały.
Erudyci pamiętali, że w 1051 r. król Francji Henryk I poślubił Annę, córkę władcy kijowskiego Jarosława Mądrego. Ale pomiędzy Burbonami, władającymi Francją od końca XVI w., i dynastią Romanowów, rządzącą Rosją od 1613 r., nie było żadnych więzów krwi. Nie była też Rosja postrzegana jako atrakcyjny rynek zbytu dla francuskich towarów. Ani jako ewentualny partner w rozgrywkach politycznych. To ostatnie zamierzał Piotr I zmienić, tak jak zmienić próbował w Rosji w zasadzie wszystko.
W 1717 r. car pojawił się we Francji jako władca państwa coraz bardziej liczącego się na arenie międzynarodowej, skuteczny reformator, dysponujący armią zdolną pokonać wojska szwedzkie, dowodzone przez charyzmatycznego Karola XII. Jakie zrobił na Francuzach wrażenie, dowiedzieć możemy się z dwóch relacji, spisanych przez ludzi dworu, bacznie obserwujących życie elit Wersalu i Paryża. Pierwszym z nich był Jean Buvat (1660–1729), zatrudniony jako kopista w królewskiej bibliotece, który od 1715 r. prowadził dziennik, umieszczając w nim informacje o wszelkich bieżących wydarzeniach, przemieszane z utyskiwaniami na marną płacę i warunki pracy. Drugim – Louis de Rouvroy, diuk de Saint-Simon (1675–1755), autor monumentalnych „Pamiętników”, spisanych u kresu długiego życia, stanowiących dziś lekturę obowiązkową dla każdego zainteresowanego czasami Ludwika XIV i XV Saint-Simon był osobistym przyjacielem i doradcą księcia Filipa Orleańskiego, bratanka Ludwika XIV, który po śmierci starego króla we wrześniu 1715 r.