Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

Wnuki pytają o wojnę

Żołnierze z międzynarodowj brygady im. Jarosława Dąbrowskiego Żródło Wikipedia Żołnierze z międzynarodowj brygady im. Jarosława Dąbrowskiego Żródło Wikipedia Wikipedia
Rozmowa z Carlosem Garcią Santa Cecylią, komisarzem wystawy 'Korespondenci Zagraniczni z Wojny w Hiszpanii'
Carlos Garcia Santa Cecylia Fot. Tadeusz PóźniakPolityka Carlos Garcia Santa Cecylia Fot. Tadeusz Późniak

Daniel Passent: - Czy wystawa, którą pan pokazuje w Polsce (w Instytucie Cervantesa w Warszawie), jest częścią polityki historycznej rządu socjalistów?

Carlos Cecylia: - W żadnym wypadku! Źródła tej wystawy tkwią na uniwersytecie, gdzie jestem profesorem dziennikarstwa. Prowadziłem zajęcia „Korespondenci zagraniczni z wojny hiszpańskiej". Zaleciłem studentom, żeby dotarli do ich oryginalnych relacji. Nie do książek, które Orwell, Koestler, Dos Passos czy też Hemingway napisali po latach, ale do depesz i korespondencji, jakie wysyłali wtedy, na gorąco, będąc świadkami bombardowania miast lub kryjąc się w okopach na froncie. W ten sposób trafiliśmy m.in. na reportaże Ksawerego Pruszyńskiego, wybitnego polskiego korespondenta, wysłannika „Wiadomości Literackich".

Pokazujemy reprezentatywny zbiór 30 korespondencji, w 30 różnych gazetach, sylwetki i fotografie autorów. Wystawa ta została zainaugurowana w 2006 r. w Nowym Jorku i od tamtego czasu nieustannie jesteśmy w drodze. Zjeździliśmy Francję, Rosję, Portugalię, z Polski jedziemy do Włoch, gdyż jednym z bardziej wówczas znanych korespondentów był Indro Montanelli z „Il Messaggero". Początkowo, jako że Włochy wspierały Franco, był po stronie rebeliantów, ale po tym, co zobaczył na miejscu, zmienił poglądy, za co został odwołany i usunięty ze stowarzyszenia dziennikarzy.

Po czyjej stronie byli korespondenci?

Nie ma wspólnej tonacji. Około dwóch trzecich sympatyzowało z republikanami, pozostali - z Franco. Bardzo nielicznym udało się pozostać bezstronnymi i opisywać wojnę z obu stron. Ale ta wystawa jest poświęcona pracy zawodowej korespondentów, nie ich poglądom politycznym. Nie poszukiwaliśmy obiektywizmu, tylko profesjonalizmu.

Polityka 24.2009 (2709) z dnia 13.06.2009; Historia; s. 76
Reklama