Jak hartuje się krzyż
To już nie ta sama branża, jaka była za Jana Pawła. Jak się zarabia na krzyżach
Do 1989 r. koncesję na produkcję miało dwóch potentatów: Veritas i Ars Christiana. Po transformacji w branży nastąpiło keine grenzen, a prywaciarze wyszli z piwnic, zmieniając młotki i heblarki na parki maszynowe. W zależności od sezonu w maszynach przekłada się szablony, wypuszczając z taśm produkt adekwatny do pory roku liturgicznego: na Wielkanoc schodzą krzyże z Chrystusem w cierniowej koronie, w maju – krzyżyki do różańców komunijnych, sierpień – sezon najtańszych krzyży plastikowych, kupowanych przez pielgrzymów na pamiątkę dla rodziny, we wrześniu kończą się remonty mieszkań, szkół oraz przedszkoli – idą modele ścienne, jesienią – z Duchem Św., gdyż to czas masowych bierzmowań, w grudniu – komplety kolędowe. Nagrobne są w ofercie całorocznie.
Hurt
Częstochowa. W zakładzie Kristarex nad parkiem maszynowym wisi stalowa mgła w kolorze mąki. Z taśm schodzi model bierzmowana siódemka (wysokość 7 cm, z Bogiem Ojcem, Synem Bożym i Duchem Św., na rewersie napis: XXI w.). Moce przerobowe to 2 tys. sztuk na jednej zmianie. Zamówienia idą z parafii lawinowo, po Matce Bożej Różańcowej (8 października) zaczyna się sezon bierzmowań.
W Kristarex niespodziewanie, jak zawsze, zjawił się sanepid, kontrolując, czy produkcja jest zgodna z normami BHP, a stężenia oparów mieszczą się w tabelach. Kontrolerzy byli odurzeni zapachem idącym od oliwnych krzyżyków drewnianych. Pytali pracowników, jak to znoszą. Czy nie wpływa negatywnie na ogólne samopoczucie?
W silikonowych odlewach Kristarex posiada kilka tysięcy wzorów krzyżowych, więc na produkcji nikt nie bawi się w język opisowy, że dziś na zmianie robimy krzyż z Jezusem przybitym tak i tak.