Szok, szok i jeszcze raz szok – tak podsumowała to po latach Kora. Podobnie reagowali widzowie Opola 1980, widząc ją na scenie, krótko ostrzyżoną, z pewnym siebie uśmiechem śpiewającą „Boskie Buenos” na czele rockowego zespołu, który na festiwalu polskiej piosenki wydawał się bytem jak z innej planety. Dziennikarze mówią dziś, że to był sygnał nowej fali dla polskiej sceny rockowej. Publiczność zobaczyła start jednej z najszybszych współczesnych karier scenicznych – kompletny pomysł, nowoczesne brzmienie i tworzącą pełną artystyczną kreację wokalistkę, która prowokowała tekstem i zachowywała się, jak gdyby już była wielką gwiazdą: „Tymczasem żegnam panie dziennikarzu / I niech pan nie zapomni przesłać / Stu egzemplarzy gazety z wywiadem / Podaruję panu zdjęcie z autografem?