Artykuł ukazał się w tygodniku POLITYKA w czerwcu 1998 r.
Szlagierem obecnego lata jest kapuścianka. Ową zupę, wytworzoną głównie z głąba pospolitej kapusty, jedzą wszyscy: świat biznesu i reklamy, sfery polityczne i artystyczne, a za ich przykładem szerokie masy. Odchudzająca dieta oparta na kapuściance jest zjawiskiem interesującym. Mniej z kulinarnego, bardziej z socjologicznego punktu widzenia.
Skąd się wzięła dieta kapuściana
Kapuściana dieta musiała przywędrować do Polski kilkoma drogami, o czym świadczy bogactwo nazewnictwa. W Instytucie Żywności i Żywienia znana jest pod nazwami „kalifornijska” lub „kanadyjska”. W kręgach ludzi reklamy rozpowszechniła się jako „dieta kosmonautów”. Na odbitkach, przekazywanych z rąk do rąk na zasadzie łańcuszka świętego Antoniego, widnieje: „Dieta dla pacjentów z problemami kardiologicznymi, stosowana w celu szybkiego schudnięcia, wg Sacred Heart Memorial Hospital”. Od ludzi biznesu dowiadujemy się, że już cztery lata temu została ona zaimportowana prywatnymi kanałami ze Szwecji.
Nie byłyby jednak wszystkie te rekomendacje i nobilitacje wiele warte, gdyby dieta nie trafiła do telewizji, a ściślej do serialu „Klan”, oglądanego przez sześć do ośmiu milionów widzów. Jak wyznaje jego scenarzysta i współproducent Wojciech Niżyński, pomysł wpisania diety do scenariusza wziął się stąd, iż pewnego dnia wspomniał o niej jeden z redaktorów telewizyjnych. Wspominając zaznaczył, że dietę stosuje prawdopodobnie pokaźny odsetek establishmentu politycznego, z prezydentem RP na czele.
Prezydent też je
Tezę, iż dieta jest szczególnie popularna w kręgach lewicy, udało nam się częściowo potwierdzić. Co do