W przeszłości niszczyły go pożary, potop szwedzki, wylewy Wisły. Dziś dla Kazimierza Dolnego – niezwykłego renesansowego miasteczka – równie groźnym żywiołem okazały się pieniądze i przemysł turystyczny, który w szybkim tempie zmienia go w makietę.
Gdy wjeżdża się do miasteczka od strony Puław, po lewej stronie drogi wyłaniają się budynki starych spichlerzy. Jeden z nich, zbudowany około 1600 r., został właśnie przebudowany na luksusowy hotel Król Kazimierz. Smukła budowla została otoczona tępą, potężną bryłą, w której właściwie znikła. W XVII-wieczny mur wmontowano automatyczne szklane drzwi, przykryte dziwacznym daszkiem.
Zmieniony w hotel spichlerz jest jak klamra spinająca dwa wcielenia Kazimierza: pierwsze i ostatnie. Spichlerz zbudowano w czasach, gdy miasteczko przeżywało kilkadziesiąt lat niezwykłej prosperity.
Polityka
4.2007
(2589) z dnia 27.01.2007;
Ludzie;
s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Disneyland Dolny"