Klasyki Polityki

Kto nie stoi, ten siedzi

Po co zostaje się bramkarzem?

W tym fachu jest duża rotacja. Rok, dwa i człowieka nie ma. W tym fachu jest duża rotacja. Rok, dwa i człowieka nie ma. Daniel Klimczak / Agencja Gazeta
Niby stanowią margines, ale bardzo istotny: tylko o krok od podziemia i mafii. Mało kto ich lubi, bo zazwyczaj kojarzą się z brutalnością, chamstwem, przemocą. Napompowane sterydami karki i tyle. Oni sami mało się przejmują tym, czy wzbudzają sympatię. Bo lubią siebie. Bo mają swój świat. Świat dyskotekowych, klubowych, koncertowych bramkarzy.

Wciąga kumpel z podwórka. Z sąsiedniej klatki. Z siłowni. Z treningu sportów walki. Samemu raczej trudno się wkręcić. Lepiej wykazać się na sali gimnastycznej, w końcu ktoś zaproponuje. Ale można też bić się często i ładnie w lokalu. Ambicja i konsekwencja zostaną dostrzeżone.

W tym fachu jest duża rotacja. Rok, dwa i człowieka nie ma. Pieniądze mogą szybko zdemoralizować, bo młodzi ludzie dostają je za coś, co ich kręci. Ci co lubią bić, biją, nikt im słowa nie powie i jeszcze zapłacą. Czują się kimś ważnym, więc kolejnym logicznym krokiem jest pójście w świat przestępczy z całą grupą. W ściąganie długów albo handel narkotykami. – Długi są śliskie tak samo jak narkotyki. Odradzam – mówi szef grupy bramkarzy. – Ale jak który z chłopaków w to jedzie, to na własną rękę. Ale tak być nie musi. Wielu chłopaków stoi, bo chcą po prostu dorobić. I nie przechodzą na drugą stronę prawa.

Nieliczni znajdują po bramkarskiej przeszłości normalną pracę, otwierają jakiś mały lokalik, rzadko udaje się komuś zorganizować ochronę z prawdziwego zdarzenia w porządnym lokalu. Sami mówią, że jeśli ktoś nie stoi na bramce, to całkiem możliwe, że już siedzi.

Kultura fizyczna

– Trenowałem wschodnie sztuki walki, zauważyli mnie. Zaproponowali bramkę w klubie studenckim – opowiada Andrzej, 30-latek, osiem lat na bramce, konflikt z prawem. Bardziej przez lekkomyślność niż ze złej woli dał się wciągnąć w próbę wyłudzenia. Udało mu się wykaraskać. Odszedł. Skończył studia, założył rodzinę, podjął normalną pracę. Umysłową. Przy nowych znajomych nie rozwodzi się nad swoją kolorową przeszłością.

Polityka 9.2002 (2339) z dnia 02.03.2002; Kraj; s. 29
Oryginalny tytuł tekstu: "Kto nie stoi, ten siedzi"
Reklama