Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Klasyki Polityki

Po tamtej stronie lustra

Festiwal filmowy w Cannes z innej perspektywy

Robert Goleń z żoną w Krainie Czarów Robert Goleń z żoną w Krainie Czarów Dariusz Majewski / Polityka
Pedro Almodovar w dżinsach i T-shircie spokojnie krąży po nocnym bulwarze. Grupy ostatnich turystów balowiczów mijają go obojętnie.

Niech ktoś szepnie, że pod luksusowy hotel Martinez podjechał Tom Cruise, tłum natychmiast wpada w szał. Napiera na metalowe ogrodzenie, szarpie się z policją, chce dotknąć choć śladu po stopach gwiazdora. Zamiast Toma Cruise'a pod hotelem pojawia się Robert Goleń. Nie zagrał w żadnym filmie, jest bezrobotnym socjologiem z Mysłowic. Tydzień temu dowiedział się, że jest 300 000 abonentem Canal+. Stacja w nagrodę zafundowała długi luksusowy weekend na festiwalu w Cannes.

Robert rozdaje autografy, podaje ręce rozhisteryzowanym dziewczynom. Ktoś z tłumu dochodzi do wniosku, że Robert to nie Tom. Tłum natychmiast zapomina. Na podjazd wjeżdża następna limuzyna. Robin Williams? Znowu wycie i znowu pudło. To Susie, sobowtór. Od lat z powodzeniem udaje Williamsa. Podobno nieźle z tego żyje. Trzecia limuzyna. Skulona blondynka pędzi do wejścia. Faye Dunaway. Prawdziwa.

Wygrał Martinez

Kilka kroków za tysięcznym tłumem skłębionym na festiwalowym bulwarze La Croisette w Cannes, dla wybranych otwierają się drzwi do luksusowego świata wielkich przedwojennych hoteli. Michel Gillot, szef recepcji hotelu Martinez, ma dystans do swoich gości: – Gwiazdy filmowe uważają się za ludzi z lepszego świata. Ja nie walczę. Mam inną pozycję społeczną. Oni w godzinę zarabiają tyle, co ja w rok. Dwa kroki od hotelu cały rok żebrze na ulicy kobieta z małym dzieckiem. To jest porządek rzeczy.

Tak więc przy bulwarze La Croisette jak co roku trwa bitwa. Jest niezależna od festiwalowej rywalizacji filmowej w Palais de Festivals. To bitwa hotelowa. W czołówce są jak zwykle: Carlton, Majestic, Martinez. W tym roku Martinez górą.

Polityka 22.1999 (2195) z dnia 29.05.1999; Społeczeństwo; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Po tamtej stronie lustra"
Reklama