Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Klasyki Polityki

Kochając, wracamy do raju

Dlaczego tak trudno mówić o miłości

Prof. Krzysztof Michalski: Miłość jest pokrewna śmierci Prof. Krzysztof Michalski: Miłość jest pokrewna śmierci Leszek Zych / Polityka
Miłość to próba powrotu do raju, do niewinności; próba porzucenia wszystkiego innego. Świata. Zapomnienia wszystkiego co było – mówi filozof prof. Krzysztof Michalski.

KATARZYNA JANOWSKA: – Powiedział pan, że do tej pory nie pisał pan o miłości, bo nie znalazł słów, które nie uraziłyby pańskiej mamy. W tym żarcie tkwi oczywiście ziarno prawdy. Jest kłopot z mówieniem o miłości, szczególnie cielesnej. Skąd on się bierze?
KRZYSZTOF MICHALSKI: – To nie był żart. U podstaw języka, którym mówimy o miłości, leży bliskość fizyczna. Nieważne, czy mistycy mówią o miłości do Boga, czy patrioci o miłości do ojczyzny, zawsze, w mniejszym lub większym stopniu, odsyłają do „Pieśni nad pieśniami”, w której pod jabłonią pan i pani, nie zważając na to, co dzieje się dookoła nich, tworzą swój osobny świat.

Prof. Barbara Skarga podczas Dni Tischnerowskich w Krakowie mówiła, że miłość to akt biologiczny, który ludzie wynieśli na niebotyczne wyżyny. Miłość to po prostu seks?
Nie, naturalnie nie. Używamy tego słowa na określenie wielu różnych stron naszego życia. Ale wszystkie one odnoszą się do faktu, że nasza obecność w świecie jest cielesna: że żyjemy w bólu, w cierpieniu, krótko. Miłość cielesna – którą tak trudno mi opisać nie tylko, choć może przede wszystkim, ze względu na mamę – jest świadectwem tego faktu. Co nie znaczy, że jeśli dwoje ludzi „śpi” ze sobą (przyjmijmy może tę konwencję; nie jest ona całkiem przypadkowa. I sen, i miłość spokrewnione są ze śmiercią), to nie odbywa się między nimi tylko coś, co ma też miejsce między mrówkami czy końmi (koty to naturalnie inna historia). Między dwojgiem ludzi odbywa się wtedy coś innego, coś więcej. Ale to „więcej” nie byłoby możliwe bez drgającego, krwistego, mięsa: bez ich cielesnego zespolenia.

Odczuwa pan wstyd wobec mamy, kiedy ma pan pisać o miłości. Dlaczego z miłością cielesną związane jest poczucie wstydu?

Polityka 24.2004 (2456) z dnia 12.06.2004; Kultura; s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "Kochając, wracamy do raju"
Reklama