Klasyki Polityki

Dwa brzegi

Dwa brzegi Wisły, dwa odrębne światy

Łochowska róg Zachariasza jest dla najbiedniejszych. Tych, którzy nie chcieli, nie umieli albo nie mogli skorzystać z szans w nowej Polsce. Łochowska róg Zachariasza jest dla najbiedniejszych. Tych, którzy nie chcieli, nie umieli albo nie mogli skorzystać z szans w nowej Polsce. Anna Musiałówna / Polityka
Warszawa. W Villi Monaco wart jesteś tyle, ile twoja towarzyska pozycja, liczba zer na koncie. Przy Łochowskiej róg Zachariasza niewiele masz, niewiele znaczysz, żyjesz z dnia na dzień. Zaledwie 10 km od siebie, po dwóch stronach Wisły: dwa odległe kosmosy. Tyle że lokatorzy po równo szczęśliwi lub nieszczęśliwi.

Lewy brzeg. Barbara.

Mieszka za drzwiami z kanadyjskiej czereśni na 170 m kw. Apartament zaprojektował znajomy architekt, wnętrze wyposażyła wspólnie z mężem – salon w narożną kanapę obitą białą skórą, dwa czarne fotele, stolik ze szkła i obrazy. – Minimalistycznie, ale z dodatkiem ciepła – sama ocenia.

O Villi Monaco dowiedziała się przypadkiem ze wzmianki w polskiej gazecie o budowie najdroższych mieszkań w kraju. Przeczytała, zainteresowała się i jest. – Mieszka się tutaj cudownie – opowiada. Wchodzi do budynku i widzi młodego czystego ochroniarza, mija szerokie piękne korytarze, takie jak w najlepszych hotelach, w apartamencie okna ma od sufitu do podłogi, przez które wpada tyle światła. Podchodzi do okna, za którym rośnie 400-letnie drzewo. – W konarach kaczka uwiła sobie gniazdo, podglądałam, jak wysiaduje jajka, jak potem prowadzi małe nad strumyk, cudowny widok – opowiada dojrzała, piękna kobieta, żona wybitnego artysty, bardzo znanego w RFN, Austrii, Japonii, w Polsce mniej.

Godzina dziewiętnasta, telefon z lotniska. – Jak tam w Finlandii? Będziesz miał białe noce? Mąż ma w Finlandii kursy dla młodych talentów, wraca za tydzień, potem oboje lecą do Frankfurtu nad Menem, gdzie syn studiuje ekonomię międzynarodową i zarządzanie. W świecie pani Barbara jest od trzydziestu lat, mieszkała w Londynie, Wiedniu i Zurychu, ostatnie pięć lat we Frankfurcie właśnie. Duszą jest niespokojną, zaraz po przełomie bawiła się w nieruchomości, posadowiła w Polsce szefa Carrefoura, trochę banków, Jola Kwaśniewska, która też miała agencję, zwracała się do niej o klientów.

Obecne hobby Barbary to polskie malarstwo współczesne, ale kolekcję trzyma za granicą, dla bezpieczeństwa.

Polityka 48.2003 (2429) z dnia 29.11.2003; Na własne oczy; s. 116
Oryginalny tytuł tekstu: "Dwa brzegi"
Reklama