Klasyki Polityki

Laleczka śpiewa szwedzkie piosenki

Skatowane dziecko dostało szansę na lepsze życie

Mirosław Gryń / Polityka
Zdarzenie, jedno z coraz częściej obiegających prasę, pijany mężczyzna omal na śmierć zakatował dziecko. Jedno z niewielu, które miało szczęśliwy epilog: otworzyło czworgu dzieciom drogę do szczęśliwszego życia.

Niezależnie od tego jak potoczą się ich dalsze losy, otrzymały szansę, o której sędziowie, kurator sądowy, pracownicy adopcyjni mówią: zapracowaliśmy dla nich na prawdziwy cud.

Warszawska policja znalazła małą Beatę na podwórku leżącą na skrzyni z przewodami wysokiego napięcia. Jakiś czas przedtem jej ojciec przyszedł napić się do sąsiadów. Matka, Grażyna, poszła ze starszym synem Kamilem po zakupy. Bo właśnie dostała zapomogę z pomocy społecznej.

Co zrobić z Beatką

Wódka się skończyła, więc tata skoczył do sklepu po następną. Znów jej zabrakło, więc postanowił pójść na pocztę po rentę, którą dostaje od czasu potrącenia go pijanego przez samochód na ulicy. Co było robić z Beatą, która sama została w mieszkaniu? – Przyprowadź dziecko do nas – powiedzieli sąsiedzi.

Beatkę posadzono na wersalce. Sąsiad z konkubiną dalej pili. Beatka zrobiła chyba kupę. W pokoju brzydko pachniało. Sąsiad złapał dziecko za koszulkę twarzą do ziemi, jak się nosi kociaki, wyniósł na podwórko i prasnął o beton. Mała już się nie poruszyła.

Mieszkaniec kamienicy mył na podwórku samochód. – Zabiłeś dzieciaka – powiedział, choć strasznie bał się sąsiada. Pobiegł na górę do mieszkania matki małej. Drzwi były zamknięte. Zbiegł na podwórko. Beatki już nie było na betonie. Mimo że bał się bardzo, poszedł do mieszkania sąsiada. Drzwi były uchylone. Beatka leżała bezwładnie, z ust wypływała jej brunatna maź. – Co jest z dzieckiem! – krzyknął. Mężczyzna siedział przy stole i pił. – Sam zobacz, czy to jest dziecko – powiedział. Złapał za kaftanik i zaczął walić główką o podłogę. To nie dziecko, to lalka – powiedział. Mieszkaniec kamienicy wybiegł na ulicę. Właśnie przejeżdżał radiowóz. Kiedy wbiegli z policjantami na podwórko, Beatka znów leżała na skrzyni wysokiego napięcia bezwładna, półnaga.

Polityka 13.2001 (2291) z dnia 31.03.2001; Kraj; s. 34
Oryginalny tytuł tekstu: "Laleczka śpiewa szwedzkie piosenki"
Reklama