Stateczni ojcowie rodzin, szacowni biznesmeni, romantyczni dżentelmeni odchodzą do lamusa. Kolorowe magazyny przeznaczone dla panów rozstają się z archetypami, obowiązującymi w minionym wieku. Obecnie pisma te propagują typ mężczyzny kompletnie wyzwolonego, liberalnego, pewnego siebie, który nie daje się wodzić na pasku feminizmu. Co więcej, pełnymi garściami czerpie z życia i wcale nie wstydzi się swoich licznych męskich słabości. Seks. Gadżety. Moda. Piwo. Ciuchy. Sprawność. Oto spis treści, a zarazem toplista sporządzona na użytek prawdziwego mężczyzny.
Chłopiec
Nie zabijajcie w sobie chłopca, macie przecież prawo bawić się do końca życia – to obowiązujące na dzisiaj hasło, które chętnie przypominają pisma dla panów. Dorastanie odkłada się na później. Wierzgający jak źrebaki młodzieńcy wcale nawet nie myślą o założeniu rodziny w wieku, w którym ich ojcowie byli już żonaci, a często posiadali potomstwo. Piotruś Pan patronuje coraz większej liczbie mężczyzn. Z braku dorosłości i powagi kreuje się styl bycia. Głównym zaś celem męskich czasopism stało się nie jak kiedyś podpowiadanie mężczyznom właściwych zachowań w różnych dziedzinach życia, ale przede wszystkim dostarczanie im rozrywki i przyjemności. Artykuły adresuje się do singli, a tradycyjnych słów takich jak żona, syn, córka – wcale się w nich nie używa. Więzi rodzinne zastąpiło partnerstwo. Nie musi ono wcale łączyć osób różnej płci. Na strony męskich czasopism wkraczają nowe obyczaje. Najnowszy „Playboy” na przykład kilka kolumn poświęca opisowi i zdjęciom ze ślubów homoseksualistów.