Klasyki Polityki

Szczęśliwość krajowa brutto

Szczęśliwy kraj Bhutan. Tu mężczyźni odbierają porody

Bhutan to wyjątkowe królestwo azjatyckie, bo monarcha nie jest tu bogiem. Bhutan to wyjątkowe królestwo azjatyckie, bo monarcha nie jest tu bogiem. Corbis
Bhutan to wyjątkowe królestwo azjatyckie, bo monarcha nie jest tu bogiem. Najwyższą władzą jest parlament, który może uchwalić wotum nieufności wobec króla. W Bhutanie nie przywiązuje się wagi do PKB, lecz do KPS – krajowego produktu szczęśliwości.

Kraj jest zadziwiającą w regionie oazą stabilności i pokoju. Zaczyna się tam, gdzie kończy się Tybet. Na terytorium wielkości Szwajcarii mieszka tyle osób, co w Krakowie. Na zachodzie są to Drukpas, potomkowie Tybetańczyków, zwani inaczej Ngalongs, co znaczy pierwsi, którzy nawrócili się na buddyzm. Mówią językiem dzhongka – narodowym językiem Bhutanu, który jest pochodną tybetańskiego. Domy budują duże, przestronne. Drewniane szkielety oblepiają ziemią wymieszaną z trawą.

Na północy mieszkają półwędrowne plemiona pasterzy jaków. Wschód Bhutanu zaludniają Scharchopas, ludy indo-mongoidalne mówiące językiem tsangla.

Społeczeństwo jest demokratyczne, bo nigdy nie było tam zasiedziałej arystokracji feudalnej. Różnice między biednymi i bogatymi są znacznie mniejsze niż w najbliższym Bhutanowi kulturowo Tybecie. Służących traktuje się jak członków rodziny i jada razem z nimi. Nawet król tak czyni podczas wędrówek po kraju. Wszyscy, od króla po służącego, noszą suknie do kolan, przewiązane tkanym pasem. Kobiety, podobnie jak mężczyźni, na krótko ścinają wlosy. Równość płci jest fenomenem niespotykanym gdzie indziej w Azji. Wdowa i rozwódka mogą wyjść drugi raz za mąż. Seks traktowany jest liberalnie. Ale wierność małżeńska obowiązuje obydwie strony – zdrada nie wchodzi w grę. Posag dawany i przyjmowany jest tylko w rodzinach nepalskiego pochodzenia.

Mężowie odbierają porody, a przyjście dziewczynki na świat nie jest, jak w innych społeczeństwach azjatyckich, tragedią.

Mocarstwo filatelistyczne

W Bhutanie (inaczej niż w Indiach) lubi się psy. Potężnych bjopchi, towarzyszących pasterzom, boją się nawet lamparty.

Polityka 30.2006 (2564) z dnia 29.07.2006; Świat; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Szczęśliwość krajowa brutto"
Reklama