Ciągle się czegoś lękamy. Jak nie choroby szalonych krów, to ptasiej grypy, prionów, wirusów. Czy ktoś nie manipuluje naszym strachem?
Od wielu tygodni żyjemy wizją pandemii ptasiej grypy. Mało kto wie, co to znaczy, ale brzmi wystarczająco groźnie, żeby się przestraszyć. Zwłaszcza że media nie szczędzą drastycznych szczegółów: ptasia grypa może niebawem zabić 150 mln ludzi na całym świecie. Dlatego odradzają kontakty z ptakami, bo nie wiadomo, czy któryś nie jest zarażony. Do radia dzwonią słuchacze pytając, co zrobić, jeśli ptaszek narobi na głowę. Wycierać czy biec do lekarza? Strażnicy miejscy odbierają wezwania obywateli informujących o spacerującym po balkonie gołębiu, „takim jakimś niewyraźnym”.
Polityka
44.2005
(2528) z dnia 05.11.2005;
Gospodarka;
s. 38
Oryginalny tytuł tekstu: "Grypa trzymająca władzę"
Adam Grzeszak
Z „Polityką” od początku lat 90. Autor tekstów gospodarczych, związanych z motoryzacją i transformacją energetyczno-infrastrukturalną. Prawnik z wykształcenia. Zdobywca lauru Libertas et Auxilium (dwukrotnie) za tekst o ochronie konkurencji i praw konsumentów. Laureat Nagrody NBP im. Grabskiego, dwukrotnie nominowany w konkursie Grand Press. W 2017 r. otrzymał nagrodę Dziennikarstwa Ekonomicznego Press Club Polska.