Klasyki Polityki

Grypa trzymająca władzę

Słuchacze pytają, co zrobić, jeśli ptaszek narobi na głowę

Od wielu tygodni żyjemy wizją pandemii ptasiej grypy. Od wielu tygodni żyjemy wizją pandemii ptasiej grypy. EPA / PAP
Ciągle się czegoś lękamy. Jak nie choroby szalonych krów, to ptasiej grypy, prionów, wirusów. Czy ktoś nie manipuluje naszym strachem?

Od wielu tygodni żyjemy wizją pandemii ptasiej grypy. Mało kto wie, co to znaczy, ale brzmi wystarczająco groźnie, żeby się przestraszyć. Zwłaszcza że media nie szczędzą drastycznych szczegółów: ptasia grypa może niebawem zabić 150 mln ludzi na całym świecie. Dlatego odradzają kontakty z ptakami, bo nie wiadomo, czy któryś nie jest zarażony. Do radia dzwonią słuchacze pytając, co zrobić, jeśli ptaszek narobi na głowę. Wycierać czy biec do lekarza? Strażnicy miejscy odbierają wezwania obywateli informujących o spacerującym po balkonie gołębiu, „takim jakimś niewyraźnym”. Może chory?

Nie zaszkodzi ograniczyć jedzenia drobiu. Wprawdzie w Polsce nie stwierdzono jeszcze przypadków choroby wśród dzikiego ptactwa (bardziej narażonego) ani hodowlanego (obecnie w areszcie domowym), to jednak nigdy nie wiadomo, czy ktoś nam nie będzie chciał sprzedać towaru z importu. Wysoka temperatura jest dla wirusa zabójcza i teoretycznie podczas pieczenia lub gotowania powinien zostać unicestwiony, a jednak – ostrzegają poradniki – często jadamy mięso niedopieczone, więc ptasi wirus może przeżyć. A wtedy – uchowaj Boże.

Od kilku tygodni obserwujemy mniejsze zainteresowanie klientów drobiem. Więcej osób wybiera inne gatunki mięsa, większe wzięcie mają też wyroby garmażeryjne – wyjaśnia Dorota Patejko, rzeczniczka sieci Auchan.

Podobne obserwacje mają producenci drobiu i handlowcy. Ceny spadają, właściciele ferm pozbywają się piskląt. Niektórzy rozważają nawet rezygnację z hodowli. Związek hodowców drobiu zwrócił się do Sejmu z apelem o przeprowadzenie kampanii wyjaśniającej społeczeństwu, że jedzenie drobiu niczym nie grozi. Kupiec jednej z sieci handlowych, zastrzegając anonimowość (wiadomo, konkurencja), ujawnia, że w ciągu ostatniego tygodnia sprzedaż drobiu i przetworów drobiowych spadła o 20 proc.

Polityka 44.2005 (2528) z dnia 05.11.2005; Gospodarka; s. 38
Oryginalny tytuł tekstu: "Grypa trzymająca władzę"
Reklama