Klasyki Polityki

Wszystkie Boże Narodzenia

Narodziny Chrystusa, fresk Giotto di Bondone, XIV w. Narodziny Chrystusa, fresk Giotto di Bondone, XIV w. AKG / EAST NEWS
Narodziny Chrystusa to moment zimowego przesilenia: dnia przestaje ubywać. Dominacja ciemności zostaje przełamana, światło zwycięża. Przesilenie zimowe oraz letnie i dwie równonoce, wiosenna i jesienna, tworzą „cztery zawiasy, na których obraca się rok solarny”. Cztery punkty roku, święte od czasów neolitu.

Nam, ludziom współczesnym, żyjącym w świecie wykreowanym, dla których kwestia światła i ciemności to jeden ruch ręki, trudno wyobrazić sobie znaczenie, jakie ta dychotomia miała dla człowieka archaicznego. Dla niego noc, gęsta i nieprzenikniona, pochłaniała świat, nieomal pogrążała go w nicości. Dzień – przywracał do istnienia. Jak pisze prof. Piotr Kowalski w „Leksykonie znaków świata”, jasność była warunkiem istnienia uporządkowanego, realnego świata; właściwie stwarzała widzialną rzeczywistość.

Nawet nam trudno jest wyobrazić sobie życie bez słońca, ale dla człowieka archaicznego jego obecność miała wymiar absolutny i sakralny. Słońce odmierzało czas, było zegarem i kalendarzem, znakiem powtarzającej się regeneracji świata. Rozpraszając noc pokonywało moce chaosu i śmierci. Dlatego w wielu kulturach uznawane było za bóstwo lub jego epifanię. „Przedstawiając idee cyklicznego odrodzenia świata, mity opowiadają o śmierci i ponownych narodzinach samego słońca” – pisze prof. Kowalski.

Światło i ciemność

Rozgrywający się na niebie spektakl walki światła z ciemnością był rdzeniem świata człowieka archaicznego. Dlatego obserwował z niepokojem słońce znikające o zmierzchu, jego coraz niższą wędrówkę po jesiennym niebie. Wiedział, że wróci. Ale czy na pewno? Stosował więc rytuały wspomagające, paląc ognie albo składając krwawe ofiary. Znały je niemal wszystkie kultury. Aztekowie ofiarowywali słońcu ludzkie serca, które były dla nich symbolem życia. Rodyjczycy raz do roku wrzucali do morza rydwan zaprzężony w cztery konie, by słońce miało czym podróżować; podobnie czynili Spartanie i Persowie. Kocia kołyska, dziś dziecinna zabawa, była sposobem Eskimosów na zatrzymanie słońca.

Polityka 51.2005 (2535) z dnia 24.12.2005; Społeczeństwo; s. 122
Reklama