Architekci zła
Philip Zimbardo dla „Polityki”: Są ludzie, których nazywam architektami zła
Prof. Philip Zimbardo zmarł w swoim domu w San Francisco 14 października 2024 r. w wieku 91 lat. Przypominamy rozmowę z 2008 z tym słynnym amerykańskim psychologiem, autorem głośnego eksperymentu więziennego.
***
Marcin Rotkiewicz: – Kim jest Lucyfer?
Philip Zimbardo:– Według apokryfów to ulubiony anioł Pana Boga, który zbuntował się przeciw Stwórcy. Specjalnie dla niego powstało piekło.
Dlaczego właśnie on pojawił się w tytule pańskiej najnowszej książki?
Bo to najbardziej niezwykła kosmiczna przemiana: z ulubionego anioła, uosobienia dobra, w diabła, istotę czyniącą zło.
Pańskim zdaniem coś podobnego dzieje się z ludźmi.
Tak. Staram się w mojej książce odpowiedzieć na pytanie, dlaczego normalni, zwykli ludzie zaczynają robić złe rzeczy.
Co to znaczy: „złe rzeczy”?
Zło może przybierać rozmaite formy: od uprzedzeń, znęcania się nad słabszymi, zastraszania, upokarzania, po torturowanie i zabijanie.
Do tego wszystkiego zdolni są zwykli ludzie?
Tak. Większość złych czynów nie jest dokonywana np. przez psychopatów, którzy na skutek zaburzeń pracy mózgu nie potrafią odczuwać winy, wstydu ani empatii. Oni są pozbawieni ludzkich odruchów, ale stanowią wyjątki – zapewne w każdej populacji jest ich mniej niż 1 proc.
Nie wiemy, z jakiego powodu Lucyfer odwrócił się od Boga. Czy równie tajemnicza jest transformacja normalnych ludzi w czyniących zło?
Nie. Czytałem wspomnienia pewnego niemieckiego żołnierza z czasów II wojny światowej. Należał do oddziału, któremu nakazano pacyfikację wsi na terenie okupowanej Polski. Dowódca oznajmił, że dostał rozkaz zabicia wszystkich mieszkańców.