Klasyki Polityki

Jeż spotyka prostytutkę

Jeż spotyka prostytutkę. Wywiad z Etgarem Keretem

Izraelski pisarz Etgar Keret Izraelski pisarz Etgar Keret Rafal Guz / Forum
Rozmowa z Etgarem Keretem, izraelskim pisarzem, autorem komiksów dla dorosłych i scenarzystą filmowym.

PIOTR PYTLAKOWSKI: – Miano skandalisty otrzymał pan po napisaniu opowiadania o kocie imieniem Rabin. Było to po śmierci uwielbianego w Izraelu premiera Rabina. Uznano, że nadając kotu, którego przejechał samochód, imię premiera, złamał pan tabu i przekroczył normy.
ETGAR KERET: – A ja po prostu po swojemu uczciłem pamięć wielkiego człowieka. Każdy czcił go wtedy tradycyjnie. Przeważnie kupowano w sklepach świece, zapalano je i to był zbiorowy rytuał, spełnienie obowiązku. Chciałem wyrazić swój żal indywidualnie. Nie miałem ochoty dawać zarobić sklepom handlującym świecami, bo śmierć premiera nie powinna być powodem do osiągania przez handlarzy zysków. Kota z opowiadania kochały dzieci. Kiedy zginął pod kołami samochodu, dzieci przeżyły szok. Kiedy odszedł premier Rabin, całe społeczeństwo przeżyło szok.

W swoich komiksach ośmiesza pan izraelskie wojsko, generalicja pana nienawidzi.
Nie ukrywam, że wojskowy styl życia zawsze mnie drażnił, ale to nie dotyczy akurat izraelskiej armii. Służbowy dryl jest uniwersalny, każde społeczeństwo ma swoją armię i swoich Szwejków.

W armii izraelskiej był pan Szwejkiem?
Miałem 19 lat, kiedy mnie wcielono. Od początku były kłopoty z dyscypliną. Odmawiałem wykonywania rozkazów, nie stawiałem się na apele, nie potrafiłem zasnąć na rozkaz i na rozkaz się obudzić. Przenoszono mnie karnie z jednostki do jednostki, zamykano na odwachu. W końcu trafiłem do specjalnej jednostki, ukrytej pod kryptonimem Quasimodo. Znajdowała się kilka pięter pod ziemią, w pokojach nie było więc okien i pracowaliśmy nieustannie przy świetle elektrycznym. Obsługiwałem tajne urządzenie, rodzaj komputera do szyfrów.

Polityka 31.2001 (2309) z dnia 04.08.2001; Kultura; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Jeż spotyka prostytutkę"
Reklama